Astral a weryfikacja duchowa

Etapy transformacji cienia w relacji z bytami duchowymi

W poprzednim artykule pokazałam w jaki sposób możemy zweryfikować obecność naszych podświadomych toksycznych wzorców i symptomów uzależnienia w kontakcie duchowym z bytami, które jawią nam się w astralu, wizjach, snach, channelingach itp, oraz podałam praktyczne wskazówki do odczytywania pierwotnej przyczyny danego ich zachowania wobec naszej osoby.

Obecność nieprzepracowanego, nieuświadomionego albo wprost nieakceptowanego cienia nie tylko jest problemem dla ego, ale dla istot duchowych również, zgodnie z mechanizmem projekcji. Cień, czyli to wszystko co odrzucone, ciemne i nieuświadomione, jawi  im się podobnie – jako zagrożenie i największy wróg. Prędzej czy później, może się okazać, że istoty duchowe, z którymi się związaliśmy, są uwikłane w  poważną wojnę z szeroko pojętym „złem” ( to „zło” to oczywiście nieuświadomione potencjały psychiczne i duchowe Jaźni). Jeśli nawiedza nas Jezus, to okazuje się, że jego wrogiem jest Szatan, który walczy z nim o dominację nad światem i ludzkimi duszami. Jeśli poruszamy się po astralu kosmitów, to okazuje się, że frakcja kosmitów (np Plejadanie) jest w śmiertelnym konflikcie z inną, nieprzyjemną rodziną kosmitów – najsłynniejsza to oczywiście Reptilianie, których lękają się wszyscy fani kosmicznych channelingów i książek o UFO.  Należy wnikliwie przyjrzeć się wrogowi naszych przewodników duchowych, ponieważ dowiemy się prawdy o naszym własnym cieniu.

Na podstawie różnych doświadczeń moich i innych ludzi, które przeanalizowałam, wyróżniam kilka etapów relacji z bytami duchowymi w kontekście naszego cienia:

1. PRZYGOTOWANIE – Wchodzenie w system duchowy.

Byty duchowe opowiadają o swoim świecie i jego prawach. Oprowadzają po poziomach astralnych, uczą technik operowania energią, wzmacniają aurę, uczą rytuałów ochronnych i tak dalej. Opowiadają o swoich wrogach (ciemna, niepoznana strona Ducha) i proszą o pomoc w walce z nimi.

2. NISZCZENIE WROGA – Konfrontacja z cieniem.

Przewodnicy duchowi wikłają nas w walkę z „siłami zła”. To oczywiście nie ma znaczenia, czy chodzi o biegun jasny czy ciemny. Świetliste istoty walczą z ciemnością (syndrom Lucyfera) a ciemne – wywołują nas w nienawiść do światła (syndrom Arymana).  I jedna i druga grupa wikłając w walkę z przeciwieństwem symbolizują Świadomość walczącą z Nieświadomością. To prowadzi do obsesji na punkcie apokalipsy, końca świata i tak dalej, wikła w fanatyzmy i projekcję cienia także na wymiar fizyczny. W efekcie dochodzi do eskalacji nieszczęść w naszym życiu.

3. KULMINACJA – Rozpad systemu opartego na dualizmie

Nieszczęścia w życiu, na które nasi przewodnicy duchowi nie mają wpływu, bo są podzieleni i uwikłani w walkę z cieniem, powoduje, że trzeźwiejemy. Zaczynamy rozumieć iluzję tej walki, która prowadzi do rozłamu, chorób, nieszczęśliwych wydarzeń w życiu itd. Rozumiemy, że zakotwiczenie w jednym biegunie Mroku albo Światła, pomimo zapewnień duchowych mentorów o ochronie naszej osoby i naszej wyjątkowości, wcale nie daje gwarancji pomyślności w życiu fizycznym, wręcz przeciwnie. Zmieniamy perspektywę i przestajemy walczyć z siłami zła, rozumiejąc, że każda walka z góry jest przegrana.

4. WYŁAMANIE Z SYSTEMU – Transformacja cienia

Wyłamujemy się z dotychczasowego systemu. Docieramy do przyczyn wewnętrznych podziałów, które projektujemy na zewnątrz. Wchodzimy w ciemną noc swojej Jaźni na spotkanie z Tajemnicą Miłości, która jest ponad jakimkolwiek dualizmem, jakimkolwiek systemem kary i nagrody. Im większa pustka, tym głębiej docieramy do jądra naszej Jaźni, gdzie kryje się najczystszy obraz Ducha. To ten, który wcześniej jawił się jako „cień” z którym walczyliśmy. Uwalniamy obraz Boga z najgłębszej ciemności. Mierzymy się z największymi demonami umysłu i poprzez miłość odkrywamy ich pozytywny potencjał duchowy, który wcześniej widzieliśmy w totalnym zniekształceniu.

5. NOWY SYSTEM OPARTY NA HARMONII I JEDNOŚCI Cień przepracowany i zintegrowany

Doświadczając paradoksu przemiany Ducha, wchodzimy na poziom miłości. Łączymy w harmonii Dzień i Noc w Jaźni, rozumiejąc, że każda strona potrzebuje swojego odbicia, żeby siebie poznać. Poprzez uwolnienie Ducha z najgłębszej nieświadomości i rozbicie iluzji, które zniekształcały jego obraz (wikłając wcześniej w paranoję walki z demonami, kosmitami itd), scalamy naszego Ducha w Jedność. Jego dolną ciemną i górną jasną część. Tym samym osiągamy stan łączności z Absolutem, który jest ponad jakimkolwiek podzieleniem. Wszystkie byty duchowe męskie łączą się w jeden obraz – Boga, a żeńskie – w Boginię.

Najczęściej byty duchowe przybierają postać kulturowo zakodowanych w nas archetypów świętych, mesjaszy, bogów, mistrzów, aniołów, duchów, sił, kosmitów itd. W kulturze katolickiej najczęściej spotykanymi bytami w rzeczywistości astralnej są anioły, Jezus, Maryja, prorocy biblijni, święci, Bóg, demony, Szatan itp. W kulturze muzułmańskiej będą to Mahomet, dżinny, anioły, Iblis itp. W astralu szamańskim będziemy mieć do czynienia z duchami przyrody, elementalami, bóstwami i duchami światów podziemnych, środkowych i górnych. Niezależnie od kultury z jaką jesteśmy podświadomie związani, w astralu możemy również spotykać duchy zmarłych ludzi i zwierząt. Często się również zdarza zjawisko przenikania i wymieszania różnych astrali. Osobiście przez długi okres czasu tkwiłam w astralu szamańskim, w którym funkcjonowały duchy natury, duchy przodków, bóstwa związane z żywiołami ale i anioły (w tym upadłe), a nad nimi wszystkimi był świetlisty i kochający Bóg – Słońce podający się za Źródło Wszystkiego. Po procesie integracji cienia w wymiarze duchowym, wszelkie męskie byty i istoty, zarówno jasne i ciemne, dolne i górne, połączyły się w jeden umysł – mojego Ducha, Wyższej Jaźni, drugiej połówki duszy. Innymi słowy przez nie wszystkie zaczęła przemawiać jedna Świadomość, nastąpiła pełna integracja Jaźni w wymiarze duchowym.

Leave a Reply