Astral a weryfikacja duchowa

Cień ujawniony: Istoty Arymaniczne

PRZEMOC, DESTRUKCJA, WŁADZA

Arymaniczne formy Ducha różnią się tym od lucyferycznych, że wyrażają swoją toksyczność wprost. Nazwa pochodzi od Arymana – prastarej, zaratusztriańskiej siły uwięzionej w ciemności, walczącej ze Światłem, która oczywiście zainspirowała do stworzenia postaci Szatana – przeciwnika w judaizmie. Doświadczając tego ciemnego symbolu Ducha, nie będziemy mieć miłości, świętości, światłości, jasności i innych pozornie dobroczynnie oddziałujących na nas energii. Jeśli wiążemy się z energiami arymanicznymi to relacja oparta jest na władzy, kontroli, przemocy wyrażonej wprost. Słabsze istoty będą się podporządkowywać, silniejsze z kolei – wymagać bezwzględnego posłuszeństwa. Tu tez funkcjonuje tresura kijem i marchewką, ale co innego jest tu kijem a co innego marchewką w porównaniu do energii lucyferycznych. Świat arymanicznych istot jest mroczny, oparty na buncie, niszczeniu, braku poszanowania ogólnoludzkich wartości. Siły arymaniczne to przeciwieństwo lucyferycznych, ich cień. O ile Lucyfer lubi udawać męczennika, dązy do miłości, uznania go za Boga i zbawiania ludzi poprzez podłączanie ich do własnego „ducha”, tak Aryman dąży do wojny, zniszczenia i nienawiści.  Lucyfer zajmuje się „duchowym wymiarem jaźni”, Aryman „cielesnym i materialnym”. Pożywką dla ludzi, którzy wiążą się z istotami arymanicznymi jest niszczenie, przemoc, bluźnierstwo, ślepy materializm, psychopatyczne dążenie do władzy nad innymi ludźmi, a w przypadku sprzeciwu – bolesne karanie i całkowity brak skrupułów w pastwieniu się nad słabszymi od siebie.

Dodatkowo Aryman jest tą siłą, która archetypowo dąży do zagłady świata i apokalipsy. Nietrudno zatem zrozumieć, że Aryman, jako cień ujawniony, jest jednocześnie gotowy do przepracowania i transformacji, jest tą siłą, która pragnąc zniszczenia, w rzeczywistości przynosi wyzwolenie od systemu, o czym będzie mowa jeszcze później. Cechą charakterystyczną dla sił arymanicznych (np Reptilian, demonów, upiorów, kapturowców, assurów, archontów itp) jest nieustanne dążenie do prowokowania człowieka i jego destrukcji  pod kątem fizycznym, emocjonalnym psychicznym i duchowym, nawet jesli adeptowi wydaje się, że kontroluje te relacje i że tkwi w czymś w rodzaju sojuszu. Nie dajmy się temu zwieść. Siła arymaniczna nie uznaje czegoś takiego jak sojusz, to cień w najczystszej postaci, będzie dążyć do rozwalenia systemu w którym ego czuje się bezpieczne. Żeby to osiągnąc będzie stosować wszystkie formy przemocy wyrażonej bezpośrednio. Wszystko po to, by psychika zaakceptowała w końcu swój własny potencjał agresji, który mogła wypierać . Tylko poznanie i pokochanie swojego cienia trwale transformuje ten aspekt jaźni i łączy go z Duchem Zbiorowym. Wygląd istot arymanicznych rzadko kiedy jest przyjemny. Towarzyszą im motywy śmierci, ognia, piekła, niszczenia, potępienia, wszelkiego obrzydlistwa, bluźnierstwa, grzechu, rozkładu, robactw, gadów, płazów.

Siły arymaniczne konfrontują nas z najmroczniejszymi i najgrzeszniejszymi aspektami psychiki wciągając w królestwo cienia. Jednocześnie, gdy to tego właściwie podejdziemy, wyzwala  w efekcie z dualizmu, z gry lucyferyczno-arymanicznej,  konfliktu Światło-Cienia. Bo miotając się między skrajnymi biegunami naszej jaźni,  w którymś momencie jesteśmy zmuszeni zrozumieć, że tylko poszerzenie perspektywy i wyjście po za dualizm świętości i grzeszności, jest drogą do wolności umysłu. Piszę o tym w artykule: Jak dotrzeć do Wyższego Ja: Etapy integracji cienia.

Więcej o formie arymanicznej, przez pryzmat której odbieramy naszego Ducha w tzw piekle, czyli uwięzieniu w szeroko pojętej Materii – Ciele czyli po prostu naszej ciemnej stronie – nieświadomości, opisuję w artykule: Duch uwięziony w Ciele: Przemoc.

Leave a Reply