duchowość i rozwój osobisty

Etapy integracji cienia w ujęciu psychicznym i duchowym

pexels-photo-4335843.jpeg

Photo by ArtHouse Studio on Pexels.com

Etapy pracy z cieniem w ujęciu praktycznym i duchowym są opisane poniżej. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że cień w istocie nie kończy się, bo reprezentuje niewiedzę umysłu, ograniczenie. W związku z tym, poniższe etapy należy traktować cząstkowo a nie całościowo. Po przepracowaniu danego poziomu cienia, może się ujawnić następny, głębszy, który jest przyczyną pierwszego. W końcu Jaźń jest odbierana przez ego w rozszczepieniu a problemy psychiczne i duchowe są złożone, w pewnym sensie zbudowane na zasadzie piramidy. Świadomość (duch) odkrywa aspekt siebie, gdy człowiek rozwiąże w sobie jakiś konflikt i uwolni z niego energię.  Im więcej rozwiązanych w sobie sprzeczności, tym moc świadomości ujawnia się w całości, łącząc wszystkie „cegiełki” w jedną. Innymi słowy, ujawnione z nieświadomości figury tożsamości łączą się w jeden nadrzędny złożony, będący dla człowieka oczyszczonym obrazem  całości (Jaźni).

Niniejszy artykuł pokazuje jedynie przykład integracji cienia i związanych z nim wydarzeń.  Proces rozumienia symboli cienia podejmuję w cyklu artykułów Mandala Cienia.

1. CIEŃ UKRYTY

Są to treści psychiczne wynikające z toksycznych wzorców ukształtowanych najczęściej w dzieciństwie pod wpływem odrzucenia, braku uczuć, traumy, przemocy. Treści te są głęboko schowane w nieświadomości, czyli nie są widziane przez „ja”. Tak naprawdę sterują treściami uświadomionymi, czyli mają wpływ na nasze reakcje, potrzeby, cele, charakter, poglądy na wiele spraw.

Cień może więc uaktywnić się w relacjach z osobami, w stosunku do których posiadamy silny emocjonalny pociąg i pozytywne wyobrażenia.  Te relacje okazują się z czasem katastrofalne w skutkach, ale nie chcemy tego przyjąć do wiadomości. „Czarujemy” rzeczywistość. W pewnym sensie ów wyobrażenia były spowodowane brakiem wiedzy, prawdą której jeszcze nie rozpoznaliśmy w swym wnętrzu, tym samym nie umiemy rozpoznać na zewnątrz. Przez to nie odróżniamy faktów od iluzji i nie potrafimy podjąć świadomych wyborów. Zdarza się, że osoba, którą jesteśmy zafascynowani, wręcz ją idealizujemy, okazuje się agresywna i toksyczna. A my zupełnie bezwiednie wchodzimy w jej grę, nie dostrzegając przez dłuższy czas, że jesteśmy wykorzystywani. Umysł przeżywa coś w rodzaju zaćmienia.

Duchowość: Rozpaczliwie pragniemy znaleźć poczucie bezpieczeństwa w istocie wyższej, przekraczającej nasze granice. Pragniemy się związać z figurami duchowymi, które zagwarantują nam „moc”, „poczucie bezpieczeństwa”, miłość i tego wszystkiego czego nam brakuje w życiu i co jest źródłem naszych lęków, niskiego poczucia wartości, kompleksów i pustki.  W efekcie mamy skłonność do wiązania się z bytami świetlistymi, które są odpowiedzią na potrzeby i kompleksy ego. Z czasem jednak okazuje się to samo co w życiu – prawdziwa natura iluzji duchowej, którą jesteśmy zafascynowani jest destrukcyjna, bo powiela deficyty miłości własnej z dzieciństwa.

2. CIEŃ AKTYWNY

Są to treści psychiczne nieakceptowane przez ego, które teraz ujawniają się w pełnej krasie. W życiu możemy spotkać osoby, które od początku wzbudzają w nas silny lęk, nienawiść, potępienie. Ego chciałoby uciec od problematycznych relacji, ale nie może, gdyż zewsząd pojawiają się sygnały o przymusie konfrontacji (np prowokacje ze strony wroga). Zdarza się, że bardzo nie chcemy spotkać wroga, ale cały czas natykamy się na niego w różnych miejscach i o różnym czasie. Ego zaczyna mieć obsesję i lęki w stosunku do energii cienia,  czuje się osaczone i bezbronne.

Duchowość: pojawiają się istoty demoniczne w naszym astralu. Mamy senne koszmary i wizje z naszym wrogiem życiowym w roli głównej, lub symbolem reprezentującym te cechy, którymi się brzydzimy. Jeśli blokujemy w sobie złość i agresję, to w snach doświadczymy ich ze zdwojoną siłą, wchodząc w role zarówno katów, jak i ofiar.  W głowie możemy nawet słyszeć głosy, które będą zmuszać nas do krzywdzenia innych. Czujemy się „gwałceni” przez zło, które utożsamiamy z psychopatą, mordercą, demonem, samym Szatanem itp. Mamy poczucie utraty kontroli nad własnym umysłem. Oprócz głosów w głowie mogą się pojawić natarczywe myśli i obrazy, których nie jesteśmy w stanie zaakceptować i które sprawiają  ogromny ból psychiczny. Kobiety i mężczyźni krzywdzeni w dzieciństwie mogą mieć natarczywe obrazy pokazujące przemoc wobec ich dzieci, co jest traumatyczne i spowoduje przerażenie w stosunku do siebie samego. Konfrontacja z energią cienia jest jednym z najgorszych przeżyć wewnętrznych człowieka i potrzeba dużej samokontroli, by wyjść z rozłamu cało.

Nie każdy bowiem jest w stanie zapanować nad podziałem umysłu i utrzymać pozycję obserwatora, co rozładowuje jego konflikty. Wiele tutaj zależy od rozwoju super ego, reprezentującego moralność i wartości. Psychopaci mają szczątkowe super ego, i praktycznie brak wyrzutów sumienia co pozwala im krzywdzić swoje ofiary bez oporów.  To dlatego właśnie przemoc rodzi przemoc. Sporo ludzi nie dochodzi do punktu świadomej konfrontacji z cieniem, tylko do jego realizacji. Czyli , żeby dać ujście cieniowi, zaczynają krzywdzić innych tak, jak sami zostali kiedyś skrzywdzeni. To dlatego wielu więźniów opowiada o „głosach”, które kazały im kogoś zgwałcić, molestować czy zabić.

Są też i pozytywne przykłady „wyzwolenia”, które nikogo nie ranią. Na przykład człowiek, który całe życie żył zakazami religijnymi dotyczącymi seksu, w wyniku ujawnienia się cienia,  w końcu poddaje się i zaczyna w życiu realizować seks o jakim marzył, odkrywając nowe doznania i nowy wymiar przeżyć. O ile to nikogo nie krzywdzi, jest przykładem wyzwolenia „ja” w obszarze seksualnym. Aczkolwiek może spowodować kolejne uzależnienie, tym razem od emocji związanych z uprawianiem takiego rodzaju seksu.  Więc z jednej skrajności – walki z cieniem, łatwo można wpaść w drugą skrajność i stać się niewolnikiem tegoż. Inny przykład uwalniającego oddziaływania cienia : człowiek usilnie walczył z „grzesznymi” myślami i wiązał się np z świętą niepokalaną Maryją, pogromczynią Szatana. Gdy cień się ujawni, zaatakuje tą świętość, której umysł kurczowo się trzyma. Walcząc z tymi niechcianymi i bluźnierczymi myślami oraz obrazami, człowiek jest bliski szaleństwa, bo im bardziej walczy, tym obsesja jest silniejsza. Dopiero poddanie się cieniowi,przynieść może w tym przypadku wyzwolenie. Człowiek zmuszony do zbezczeszczenia symbolu w swojej głowie, jednocześnie uwalnia się od gry w świętość-grzeszność. Poszerza granice swojej wolności i doznaje ulgi a obsesja na tym punkcie zaczyna w tym momencie zanikać.  Jest to pozytywne zjawisko, pod warunkiem, że tenże człowiek nie wpadnie w drugą skrajność i jego celem życiowym nie będzie teraz bezczeszczenie wszystkiego, stając się niewolnikiem cienia.

Bo wpadanie w drugą skrajność , czyli w ekumenę cienia na dłuższą metę  nie rozwiązuje problemu,  tylko zmienia biegun –  z jednego zniewolenia w drugie zniewolenie.

Dlatego etap następny – konfrontacja z cieniem,  jest niezbędny do dalszego procesu wychodzenia z dualizmu psychicznego, poszerzenia perspektywy, zapanowania nad zbuntowanym potencjałem i jego transformacją.

3. KONFRONTACJA Z CIENIEM

„Ja” rozumie, że projektował cienia na zewnątrz i że tak naprawdę walczy sam ze sobą, z częścią mrocznego i nieakceptowanego jestestwa. Dopóki go w sobie nie uwolni – będzie wciąż ofiarą. Musi zatem zmierzyć z tym aspektem Jaźni, który jawi się jako „demon”, „obcy”. W życiu fizycznym może pojawić się sytuacja realna, w której trzeba będzie zmierzyć z wrogiem, będącym ucieleśnieniem problematycznych cech, z jakimi  dotąd nie umieliśmy sobie radzić. Uczymy się wychodzić z perspektywy emocjonalnej, jaka wiąże nas z przeciwnikiem. To nie oznacza bierności, wręcz przeciwnie – teraz uczymy się w sposób właściwy bronić, wykorzystując do tego wiedzę, jaką niesie cień. Odpowiedni dystans do wroga i zrozumienie jego natury powoduje, że walka z nim przestaje nas wyniszczać i nabiera zupełnie innego wymiaru. Zaczynamy rozumieć, jaki nieuświadomiony potencjał tenże wróg reprezentuje w nas samych.  „Będziesz tym, kim nie chcesz być, ale w pozytywie”.

W tym okresie mogą się też zdarzyć nieprzyjemne, wręcz traumatyczne wydarzenia – mianowicie nasz świat w różnych wymiarach legnie w gruzach, będąc tym samym przeniesieniem tego, co się dzieje w umyśle. Człowiek pod wpływem konfrontacji z cieniem w pewnym sensie „umiera”, bo odkrywa większą prawdę o sobie samym. Tej prawdy wcześniej nie był w stanie pomieścić z powodu ograniczających przekonań, jakie narzuciły mu wychowanie, kultura, religia. Fizyczną manifestacją tego procesu może być koniec jakiejś dotychczasowej relacji, która nas niewoliła, począwszy od wspomnianego wcześniej wroga aż po np zmianę pracy czy koniec związku, który powielał nasz osobisty brak. Jednocześnie, otwierają się nowe możliwości rozpoczęcia czegoś na nowo.

Duchowość: Człowiek przeżywa apokalipsę, która jest jednocześnie symbolem nowego początku i porządku wewnętrznego. Człowiek rozumie, że walczy sam ze sobą i nie chodzi tutaj o wpadanie ze skrajności w skrajność, tylko trwałe wyzwolenie z samej gry dualizmów w aspekcie reprezentowanym przez cienia. W przykładach podanych powyżej, bluźnierca zaniechuje dalszych bluźnierstw i pastwienia się nad świętymi symbolami, bo rozumie już, że zarówno bluźnierstwo jak i świętość są tą samą iluzją umysłu, tyle, że przeżywaną na dwa sposoby. Stwarzając odpowiedni dystans do nich staje się wolny.

Zaczynamy rozumieć, że obie strony konfliktu, np demony i światłe anioły są swoim własnym odbiciem. Jezus i Szatan to dwa przejawy tego samego Ducha Bożego. Równowaga i harmonia dokonuje się w naszej w naszej duszy a nie poprzez walkę dobrych istot duchowych ze złymi (bo złudna gra Światło-Cienia jest odbiciem stanu podzielenia nas samych). W związku z tym wychodzimy z tej gry i wzorca dzielenia na rzecz perspektywy łączącej. W momencie uświadomienia sobie, że jasne i ciemne istoty są aspektami naszej Jaźni, zyskujemy szerszą perspektywę i  rozumienie. Pomaga odwołanie się do postaci Boga, który jest ponad wszystkim, ponad wszystkimi dualizmami , albowiem reprezentuje CAŁOŚĆ.

Etap konfrontacji z cieniem jest najważniejszy i kluczowy w całym procesie. Dlaczego? Konfrontacja z cieniem, mimo, ze nieprzyjemna, już w zasadzie go rozbraja. Cień – jak nazwa wskazuje, to tłumiona treść, w momencie jej ujawnienia, przestaje być tłumiona, więc cień przestaje mieć władzę nad ego. Etap następny czyli Akceptacja oraz Przemiana Cienia jest już tylko subtelną kontynuacją procesu.

4. AKCEPTACJA CIENIA

Człowiek uczy się akceptować tą część siebie samego, rozumiejąc, że walka emocjonalna i myślowa tylko wzmacnia cienia. Akceptacja z kolei wycisza i przemienia. Warto ze spokojem i konsekwencją podchodzić do wrogów z realnego otoczenia (co nie wyklucza działań defensywnych), jak i do wroga w swoim własnym umyśle dostrzegając w nim pozytywny potencjał na zasadzie paradoksu. A bez paradoksu nie ma wzrostu świadomości.

Duchowość: Akceptacja swoich „demonów” wyzwala ostatecznie z władzy cienia na rzecz jego pozytywnego potencjału. Jednocześnie w naszych snach, wizjach astralnych itp coraz wyraźniej pokazuje  się  istota, która reprezentuje naszą poszerzoną tożsamość i skonsolidowaną moc. Ta istota, może się pojawić już na etapie konfrontacji z cieniem, dodając nam odwagi, otuchy i poczucia bezpieczeństwa w tych trudnych momentach.

5. PRZEMIANA CIENIA

Cień zaakceptowany i pokochany zaczyna się „rozjaśniać” w naszym umyśle. Treści obce i zagrażające zmieniają się w przyjazne dla „ja”. Cień staje się w naszym postrzeganiu pełnowartościowym aspektem umysłu i odtąd pracuje dla jego harmonii a nie dysharmonii. Na poziomie fizycznym – wrogowie zostają rozbrojeni w rozmaity sposób (nie ma bowiem jednej metody). Jedni pokonują ich tą samą bronią, inni godzą się z nimi, lub też radykalnie odcinają i usuwają ze swojego życia. Chodzi o to, że korzystamy z energii przeciwnika w sobie i rozwiązujemy problem w najlepszy możliwy sposób.

Duchowość: Odkrywamy z radością talent, który niesie pokochany cień. Uwalniamy odwagę do działania w tych sferach o których wcześniej informował  nasz wewnętrzny antagonista, ale tym razem realizujemy go w sposób dojrzały i harmonijny, dla dobra własnego i bliźnich.  Pierwotna Pustka, która stworzyła cienia, zaczyna być zapełniana świadomością. Zaczynamy rozumieć nie tylko swoją naturę, ale także naturę ludzi i świata, bo jego poziomy są zbudowane na zasadzie samo -podobieństwa. Nie chodzi tu o identyczność form, ale o wspólne mianowniki, które każdy wyraża na swój indywidualny sposób.

6. DOTARCIE DO PRAWDZIWEJ TOŻSAMOŚCI

Dzięki asymilacji treści jakie niósł cień, dowiadujemy się nowej prawdy o sobie. Zaczynamy rozumieć, co nami sterowało całe życie i jacy jesteśmy. Kat, który całe życie nas niszczył stał się teraz naszym sprzymierzeńcem. Pokonujemy wewnętrzne opory, strach i toksyczność jaką posiadaliśmy w stosunku do siebie. Teraz jesteśmy w stanie odetchnąć po raz pierwszy głęboko i zacząć w pełni żyć. Odkrywamy swoje prawdziwe powołanie i nie boimy się go już realizować. Jednocześnie z większą wyrozumiałością patrzymy na bliźnich – rozumiejąc doskonale, że energia z jaką walczymy, jest w nas samych. Ale posiadamy wybór, czy używać jej dla zła (szkody), czy dobra (pożytku).  Idea akceptacji i miłości do bliźniego, nie wyklucza obrony, asertywności, stawiania granic, które są właśnie dowodem zasymilowania wewnętrznego niszczyciela i używania go w sposób świadomy.

W ujęciu bardziej mistycznym jest to stan scalonego ducha w komunii z ciałem, którego teraz możemy odbierać w sposób niezakłócony.  Pracując z podświadomością i rozpoznając nasze wzorce i programy, czyścimy z blokad nasz filtr odbioru. Dzięki temu, nie odrzucamy już komunikatów z ciała, potrafimy je właściwie odczytać.

Oczywiście każde „oświecenie” czy „przebudzenie” jest chwilowe, ponieważ zmiana jest podstawą bytu. Poprowadzi nas do cienia kolejnego poziomu, albowiem rozwój świadomości jest nieskończony.


46925607_124136928487548_242617123388522496_n33erffffffdfafFINISH

Farida Sorana

Jestem trenerką rozwoju osobistego i duchowości, pomagam w pracy z podświadomością i jej programami, obszarem cienia, snami, odnajdywaniem wewnętrznej nawigacji, osiąganiem celów życiowych. Więcej 

Chcesz umówić się na sesję telefoniczną ze mną? Napisz: farida.sorana@gmail.com 🙂

Kategorie: duchowość i rozwój osobisty, Integracja cienia, Jak dotrzeć do Wyższego Ja

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

16 odpowiedzi »

  1. Cała strona bardzo ciekawa,rozjasniajaca(pomimo anturażu;)-dzieki;).Mam pytanie do autorki-czy jest gdzies wyjasnienie jak sie maja ciala subtelne czlowieka do rozprzestrzeniania iluzji i wychodzenia z niej a takze jaka w tym jest rola czakr?Pozdrawiam-Wojtek

    • Witaj, dziękuję 🙂
      Trochę o tym piszę tutaj: http://ciemnanoc.pl/2013/11/19/odbior-astrala-metoda-cielesna/
      Generalnie ciała subtelne są odbiciem struktury umysłu – w skrócie – ciało przyczynowe to jest to, co ja nazywam Duchem albo Wyższą Jaźnią, Ciało mentalne to Świadomość – Psyche, Ciało astralne – to Podświadomość. Pracując ze swoją podświadomością doprowadzamy do integracji wszystkich ciał subtelnych w harmonijną jedność, ciało duchowe może wniknąć swoją Świadomością we wszystkie „poniższe” i „gęstsze” ciała aż do ciała fizycznego. W ezoteryce to się nazywa „zstąpienie Ducha” albo wypełnienie człowieka Duchem, na tym polega Kundalini. W Buddyzmie to Świadomość (Duch), która wypełnia sobą całą oczyszczoną Podświadomość (Ciało) – czyli Pustkę. I tak dalej.

      Jeśli chodzi o czakry mamy to samo – są podobnie jak ciała subtelne odbiciem stanu jaźni w określonych obszarach. Brak akceptacji i miłości w danym obszarze umysłu i rzeczywistości, który reprezentuje dana czakra, rodzi barierę energetyczną jak również toksyczny WZORZEC Podświadomości, wedle którego postępuje w sposób nieświadomy ego. Stan podzielenia i braku akceptacji w tym obszarze umysłu rodzi iluzję i cierpienie. Prawda i wiedza o sobie – to wyjście z dualizmu do poziomu jedności i miłości, to scalony umysł, scalone ciała subtelne, scalona Psyche ze swoim Duchem i Ciałem.

      Praca z podświadomością i cieniami, ciemną stroną umysłu powoduje, że czakry się oczyszczają z blokad. Dziury energetyczne w czakrach i ciałach subtelnych symbolizują wyparty aspekt Świadomości w tym obszarze umysłu, brak akceptacji jej ciemnej strony tym samym niemożność wyjścia z dualizmu i poszerzenia perspektywy. To idzie w parze z tzw produkcją iluzji i cierpienia czyli fałszywą projekcją toksycznego wzorca na otoczenie , ludzi i świat ale może też zamanifestować się wprost – jako choroba. Pracując ze swoimi programami , wzorcami i cieniami, te tzw dziury energetyczne zaczynają być wypełniane świadomością, następuje asymilacja tego, co zostało wcześniej odrzucone, „dziura” się wypełnia. Następuje harmonijny przepływ energii między czakrami – to znowóż to, co opisałam wcześniej – wypełnienie całego Ciała Świadomością Duchową, scalenie całej jaźni, wszystkich „ciał” , czakr w harmonijną jedność. Duch wypełnia sobą całą jaźń , osiągnięcie stanu wyższej świadomości.

      To tak w dużym skrócie, moze w wolnej chwili napisze o tym więcej 🙂 Pozdrawiam serdecznie:)

  2. No, czas juz na komentarz. Jest taki sa jak i na innej stronie. Mam nadzieje, ze tu pasuje.
    Miedzy innymi, z innymi osobami, ktore postrzegamy, mamy wieksze lub mniejsze sytuacje konfliktowe. Czasem wcale nie wypowiedziane, ale one tkwia gleboko w nieswiadomosci. Nieraz nawet sami nie zdajemy sobie sprawy z tego stanu.lecz gdy uda sie nam obie kiedys polaczyc ( przeciwienstwa czy juz bieguny ), wtedy jestesmy juz znacznie blizej pewnej opisywanej czesto sytuacji. Pokochanie togo, nawet wtedy, gdy sytuacje rozumiemy i to z wielu pozycji i nawet niezgadzamy sie z tym.
    pozdrawiam

  3. dodam, ze rzadko pamietam, co mi sie snilo, a jesli juz to tylko fragment snu. Ostatnio snil mi sie rysunek Leonarda Da Vinci 'Vetruvian Man’ i nie wiem, co to moze znaczyc. Sylvano, czy mozesz mi wytlumaczyc?

  4. Przeczytałam cała mandalę cienia, ten artykuł i wiele innych i niestety chyba w żadnym z artykułów nie znalazłam informacji o tym, jak tego cienia zintegrować, w jaki sposób ? Ok, zmieniam punkt widzenia i wszystkie atakujące mnie demony zaczynam postrzegać jako wyparty aspekt siebie, wiem już, że mam za zadanie zintegrować tego cienia. Co kryje się pod słowem „zintegrować”, w jaki sposób to zrobić, jakimi praktykami, metodami ? Bardzo proszę o odpowiedź, borykam się z tym syfem od 4 lat, przeszłam już przez wszelkiej maści egzorcyzmy i oczyszczania, jest dokładnie tak jak piszesz, w miejsce jednego gówna pojawia się następne a głupotą jest wciąż czynić to samo i spodziewać się innych efektów, więc chciałabym to ugryźć z innej strony.
    Ten link do poradnika na forum nie działa, jest nieaktualny.

    • praktyka integracji swojej ciemnej strony jest indywidualna. Nie publikuję uniwersalnej metody, ponieważ każdy ma co innego do ogarnięcia, co wychodzi w procesie osobistym. Pracujemy intensywnie ze snami – które interpretujemy symbolicznie i wizjami, ze swoim męskim i żeńskim pierwiastkiem oraz ich jasną i mroczną stroną. Wszystko się spaja w czasie, gdy rozumiemy paradoksy, jakie towarzyszą temu, co nasz umysł demonizuje, egzorcyzmuje i próbuje oczyszczać, zamiast skorzystać z potencjału. Nie ma tutaj uniwersalnego poradnika, bo każdy proces człowieka różni się od innego i trzeba na bieżąco reagować i wiedzieć jak uwalniać nie tylko w umyśle, ale też w życiu, bo tutaj docelowo potencjał ma być wyrażony. Czyli ciemna strona, żeby być zintegrowana, musi być wyjaśniania w kontekście życia i sytuacji danego człowieka., bo zazwyczaj jest tym brakującym puzzlem do jego spełnienia. Jeśli nie znasz języka symboli, trudno ci będzie to ogarnąć, nawet z najlepszym poradnikiem. Możesz poczytać książki z zakresu psychologii głębi, ale w ujęciu praktyki duchowej – polecam jednak pracę z doświadczonym przewodnikiem, który ten proces już przeszedł.

      • Integracja to łączenie w całość. Najprostrza praktyka to > medytacja czyli obserwowanie mysli bezkrytycznie, przytulenie w chwilach smutku itd ale najważniejsze; wyrzuć strach przez okno teraz i narazie zapomnij o nim. Jak się pojawi choć cień irytacji czymś to poczuj an następnie szybciutko wejdz w Grawitacje ( zen czy cos jakoś, bedziesz wiedział ) tak na 3 sek i wyjdz sporotem. Jeśli nie wiesz jak to pomyśl o czymś strasznym dla twojego ciała – ( np metoda na walec, wyodraź sobie jak rozwala ci palce milimetr po milimetrze, spróbuj wyobrazić sobie ten ból jak najmocniej potrafisz a następnie wróć do tu i teraz. Zobaczysz że irytacja znika, rozpływa się. Innymi słowy tak jak niektórzy mówią; miej wyj… a będzie Ci dane – tylko szczerze a nie tylko w mowie itd. wiadomo o co chodzi. Tak z mojego doświadczenia bo na duchowości się nie znam ale nie znajdujac odpowiedzi na nurtujace mnie pytania odnosnie mojego zdrowia i pewnych fenomenow trafilem na tego bloga. Pozdrawiam P.S. Mniej myślec 😉 Uważam ze aktualnie to i tak 'Wiem że nic nie wiem’ jest bardziej na czasie niź 'Myślę więc jestem’ bo fizyka jako jedna z królowych nauk rozbiła się o ścianę pełną magii i paradoksów.
        Piorun

  5. Czyli na etapie 5, negatywne synchronie są nieuniknione? Ostatnio dotykają mnie takie mocne, jednak, sny prowadzą a praca mentalna pozwoliła przetransformować nie dawno obraz cienia i ukazać formę pozytywną wraz ze zrozumieniem symbolicznym :).
    Trochę się obawiam, ze skończy się to klęską a wczoraj naprawdę mało nie stałaby mi się bardzo duża krzywda ze strony oprawców.
    Pozdrawiam

    • Obawiam się, że może czegoś nie zintegrowałem i to ponowne uderzenie. Dotknęło mnie to w obrębie fizycznym nie tylko psyche, choć cierpienia tak wielkiego jak wcześniej tj. na etapie niszczyciela i wcześniej nie ma. Hm…
      Może ktoś coś od siebie da i mi odpowie, może Farida byłbym wdzięczny :).

      • my nie integrujemy cienia, po to, by więcej nas zło nie spotkało – to błędna perspektywa. Integracja cienia to zrozumienie natury swojej i świata, umiejętność obrony i radzenia sobie w życiu gdy kryzys przyjdzie 🙂 uwolnienie mocy w praktycznym pokonywaniu przeszkód, jak trzeba to konfrontacja z wrogiem, albo odejście i zamknięcie drzwi (korzystanie z wolnego wyboru).

        • Wszystko się prostuję. Etap 5 integracji cienia, który opisujesz od strony psycho/duchowej ma właśnie u mnie miejsce :). Faktycznie dochodzi do takich „ostatecznych starć” :)…
          Dziękuję za wszystko. Pozdrawiam

  6. Czytałam trochę Twoja stronę ale muszę przyznać, że na ten wpis wpadłam dopiero teraz, w kilka miesięcy po tym jak doświadczyłam konfrontacji z cieniem I… Wszystko się zgadza! 🙂 jest dokładnie tak, jak to opisałaś. Choć jeszcze waham się czy na 100% doszło u mnie do pełnej akceptacji ponieważ miewam sny, w których nie tyle walczę z wrogiem, co stawiam mu granice, mówię otwarcie co mi się nie podoba – a właśnie tego nie robiłam przez lata w stosunku do wroga – i ostatecznie odchodzę z poczuciem wygranej. Wiec teoretycznie mogłabym to uznać za pokazanie przez podswiadomosc, że 'dokonało się’. Jeszcze nie wiem, poobserwuje sobie.

    Pozdrawiam ciepło ☀️

Leave a Reply to Farida SoranaCancel reply