Jak wygląda czas w wymiarze duchowym

SPIRALNOŚĆ CZASU

W wymiarze niefizycznym, czas biegnie koliście a nawet spiralnie. Tak też zresztą przebiega rozwój duchowy – co jakiś czas adept powraca do danego aspektu swojej jaźni już na wyższym (szerszym) poziomie. Każda spirala duchowa jaźni jest unikalna i wyznaczona w obrębie naszej matrycy duchowej indywidualnej i zbiorowej.  Czas liniowy na tym poziomie postrzegania  jaźni teoretycznie nie istnieje. Można przyjąć, że różne zjawiska i wersje zdarzeń dzieją się równocześnie.

Zarówno my, jak i byty duchowe możemy swobodnie podróżować do przeszłości i przyszłości po spirali naszej indywidualnej oraz zbiorowej jaźni. Dlatego prekognicja jest możliwa i często się zdarza – przede wszystkim w wymiarze osobistym – gdy przeczuwamy zakończenie jakiegoś etapu w naszym życiu, spotkanie szczególnej osoby która wywrze wpływ na nasz rozwój itp.

RÓŻNE FORMY TEJ SAMEJ ŚWIADOMOŚCI

Skoro linearny czas  po tamtej stronie nie funkcjonuje i możemy swobodnie podróżować po spirali, nie zdziwmy się, jeśli w swoich astralno-mentalno-duchowych podróżach spotykać będziemy różne formy i archetypy symbolizujące Ducha – zarówno jasne jak i ciemne, pozytywne i negatywne. Sam Szatan, czyli ciemny archetyp (przejaw) Ducha, jest odbierany w kulturze na różne sposoby – mamy Lucyfera, anioła jasności, buddyjskiego Marę,  Arymana itd. To są różne formy tego samego Ducha, czyli tej samej Świadomości, która na najwyższym poziomie odbioru jest JEDNA. Wszelkie formy i przejawy są efektem podzielenia człowieka, gdy pojawił się w ekumenie ograniczonej świadomosci czyli cielesności (uwięziony w materii Duch).

Używając metafory – różne formy duchowe są to promienie tego samego Słońca (Światła Świadomości), które jest najstarszym archetypem Ducha Bożego, Logosu –  Boga – demiurga, męskiej siły kosmicznej. To od dojrzałości człowieka (przyjęcie perspektywy łączącej zamiast dzielącej)  oraz stopnia zintegrowania cienia (uwolnienia Ducha z projekcji podświadomości) zależy, jak będzie ten byt odbierać i na ile sposobów dzielił i mnożył.

Generalnie wszystkie postacie męskie występujące w wymiarze niefizycznym czyli  naszej psychice, snach, astralach, duchowych wymiarach itd są aspektami Ducha – Świadomości, Kreatora, uniwersalnego,  męskiego pierwiastka kosmicznego. A wszystkie kobiece postacie są aspektami tej samej Bogini, wyemanowanej z wymiaru duchowego pra- materii, reprezentującej Formę, Ciało, Fizyczność czyli żeński pierwiastek kosmiczny. W szerszym wymiarze, zgodnie z mechanizmem projekcji, wszystkie kobiety i mężczyźni występujący w naszym życiu są  przeniesieniem na zewnątrz różnych aspektów naszej  bogini i boga, które musimy zrozumieć, przepracować, oczyszczając tym sposobem relację wewnętrzną.

Ponieważ czas po tamtej stronie nie biegnie linearnie, możemy mieć do czynienia z kilkoma formami Ducha jednocześnie.  Na przykład spotykać się z Chrystusem i jednocześnie walczyć z Szatanem. Warto zdać sobie sprawę, że obie formy są iluzją. Szatan to cień, wyparty aspekt Świadomości, domagający się uwolnienia z nieświadomości, a Chrystus jest tą częścią Ducha, którą człowiek akceptuje, dlatego jawi się pozytywnie. Więcej o tym opisuję w artykule: Paradoks Szatana.

 

42 odpowiedzi »

  1. ale jakieś nieco linearne następstwo wydarzeń chyba musi być, bo skoro czas nie biegnie linearnie, to możliwe, że to co się teraz dzieje na Ziemi już się stało, a na przykład ja jako jednostka żyje z „manekinami” ludźmi, którzy to co robią teraz, już kiedyś zrobili, a ich dusze w danym momencie mogą być już gdzie indziej? Coś w stylu, że ktoś się wciela w przeszłość, która już się wydarzyła… to troszkę straszne by było… dziwne pytanie wiem, mam nadzieję, że się mylę

  2. linearnie występuje w rzeczywistości fizycznej, inaczej by nie było żadnego postępu ani wzrostu świadomości a przecież jest 🙂 natomiast w wymiarze coraz bardziej subtelnym czas płynie jakby pętląco się, niektóre aspekty są zamknięte w czasoprzestrzeniach, to jest stan cierpienia bo jest oderwane od zbiorowego umysłu, a w szerszej perspektywie spiralnie, aż do bezczasu – to jest stan samego początku (nieswiadomości) a pewnie i końca, ale już w pełni świadomego końca

  3. Czyli niemożliwe jest, by ktoś był wcielony w inny czas niż teraz, np przeszlosc. Ona już przeminęła i nie można byc jej czescią, dobrze rozumiem? Ktoś wtedy zylby z ludzmi „manekinami” i łatwo byłoby sie zgubic w czasie. Pytam, bo usłyszałam od paru „guru” że przeszlosc i przyszlo sie dzieja tez teraz bo czas jest kołowy.

    • twoi przodkowie są częścią ciebie teraz. W pewnym sensie oni są odrębni bo przeminęli a w pewnym sensie są częścią ciebie więc trwają. A jeszcze w pewnym sensie, jesteś częścią w Nadświadomości Twoich potomnych, która jest Twoją przyszłością.

  4. Czyli, że nawet w świecie duchowym jest pewne następstwo zdarzeń i przemijanie pewnych okresów, tak jak np przeminęło średniowiecze i już nie istnieje nigdzie. A czy ta nadswiadomosc oznacza „zlanie” się z przodkami, czy dalej zachowam swoją integralność?

  5. będziesz autonomiczną i samodzielną częścią większej całości, tak jest zbudowana każda świadomość – z pomniejszych aspektów autonomicznych.

  6. Czyli analogicznie nie można być już jego częścią, ludzie, którzy wtedy żyli są już gdzie indziej w tym czasie i jako pole do tworzenia doświadczeń już zwyczajnie zniknęło zgadza się? Mam trochę uproszczone myślenie i upierdliwość w genach 🙂

    • sredniowiecze jest częścią ciebie, tworzy część Twojej świadomości, na tym polega postęp 🙂 nie ma cofania się co widać po uniwersalnym mechanizmie ewolucji i po tym co naukowcy odkryli – ze dziedziczymy wspomnienia przodków

  7. Tak wiec nie wrócisz już do tego, bo to cały czas jest w Tobie 🙂 ale jesteś czyms więcej z racji tego, ze jesteś teraźniejszością, która ma w sobie przeszłość

  8. „Autonomiczną częścią większej całości”, czyli identycznie jak teraz (oczywiście z większą świadomością) , dobrze rozumuję ?

  9. tak, świadomość to system, coraz bardziej rozbudowany o asymilowane aspekty, nie tracąc ani spójnosci całości, ani autonomii poszczególnych składowych

  10. a jeśli chodzi o cały przebieg wydarzeń, to my w tym czasie nie jesteśmy (tak jak średniowiecze dla nas) czyjąś pamięcią, tak? Bo wtedy nasza przyszłość byłaby już ustalona, czyli jesteśmy jakby na samym czubku przebiegu wydarzeń i żadna istota nie jest w przyszłości i jej nie zna , oprócz faktu, że na pewno będzie większa świadomość ( bo ona wzrasta cały czas)? Każda następna chwila w sumie jest nadświadomością w stosunku do poprzedniej 🙂

    • no tak, bo inaczej świadomość by nie wędrowała od kamienia do człowieka 🙂 Duch Boży wchodząc w MAterię nie miał pojęcia, że moze stać się Bogiem Wcielonym, gdyby wiedział, to by nie był agresywny, łatwiej by przekraczał swoją naturę, a tak – jak wygląda postęp to wszyscy wiemy z historii i biologii, miliony lat ciężkich wysiłków. Duch poznawał siebie od zera dzieki materii, tak jak napisałam w powyższym artykule. Fraktalnie mamy to w ewolcji biologicznej i każdej jednostki – przecież dziecko rodzi sie w ciele nieświadome i taki był Duch na samym początku.

  11. Kasia, z tego co mi się zdaje to ty piszesz o czasie kołowym. Mówi się o nim ostatnio przez propagandę new age. Twierdzą, że wszystkie możliwości i czasy są już zapisane, a dusza wciela się w jaki chce okres, nieważne czy wybierze średniowiecze, czy 3100. rok. Czas jednak , jak mówi Farida jest spiralny i nie ma już możliwości bycia np. w średniowieczu ani bycia 100 lat w przód, bo czas jest jednakowy dla wszystkich światów, czy duchowych czy materialnych, tylko że w duchowych w czasie 1 minuty zrobisz 30 czynności, a tutaj jedną. Nie jesteś w czyjeś pamięci, bo wtedy trzeba by założyć, że ktoś jest już w przyszłości, a jej nie ma, każdy czy to na ziemi czy w astralu tworzy ją teraz. Racja, gdyby czas był kołowy to pewnie 80% ludności byłoby teraz duszą gdzie indziej, a my żylibyśmy z ich jakby manekinami, które odzwierciedlają ich przeszłość, to co zrobili kiedyś, a my z nimi obcujemy ale tak nie jest. Spirala łączy linearność z cyklicznością, Jednym z moich charakterystycznych aspektów jest agresja ( w pozytywnym znaczeniu oczywiście 🙂 ) , cykliczność polega na tym, że ten aspekt zawsze będzie częścią mnie, tylko będę go wykorzystywał w inny sposób, w innych okolicznościach. Nie jestem ekspertem, ale nieco mnie to ciekawiło kiedyś. Farida, zgodzisz się ze mną ? 🙂

  12. Przyszłośc jest zapisana w boskości, ona tworzy powołanie danego człowieka, czyli to, co ma zrobić przychodząc na świat, jako aspekt zbiorowego umysłu . Każda jednostka sie rozwija do jakiegoś stanu świadomości który okresla jej dusza. Ale zazwyczaj nikt nie wie jaki to stan, stąd tyle cierpienia, błądzenia i agresji.

  13. a potem, po śmierci, dusza rozwija sie dalej, ale tylko dzięki przyszłym pokoleniom, stanowiąc ich przeszłość, a oni mają wpływ na przeszłość poprzez praktykę duchową – wgłębiania sie w nieświadomość i pracy z symbolami

  14. bo przyszłość w sensie świadomości jest dla każdego pewna, będzie to większa świadomość, czyli nadświadomość, ale jej chyba chodzi o wydarzenia i doświadczenia, to te dzieją się tylko teraz, nie ma już przeszłości i nie ma jeszcze przyszłości. Czas jest wszędzie taki sam, tylko tempo wydarzeń inne, jak pisałem w astralu możesz zrobić 30 rzeczy w minute, tutaj jedną, a ludzie którzy są tutaj na ziemi, nie są w żadnym innym czasie, nie żyjemy z ich manekinami odzwierciedlającymi ich przeszłość do obcowania, tylko żyje z prawdziwymi ludźmi, których nie ma nigdzie indziej, w żadnym innym czasie, tylko tu i teraz z nami na ziemii. Nie jesteśmy też częścią kogoś pamięci, bo jesteśmy na „czubku” wydarzeń 🙂

  15. Przedstawiłem zbiór moich przekonań, też mam nadzieję , że są poprawne i chyba się zgadzają z tym co mówi Farida, tylko mamy inny słownik, tak mi się wydaje 😉

  16. Dzięki wam, a wiecie czym mogą być równoległe rzeczywistości, o których ostatnio często słyszałam ?

  17. Wydaje mi się, że to nie jest milion twoich innych wersji, tylko potencjały, które mogły lub mogą zaistnieć, ale to Ty jesteś ich twórcą i Ty powołujesz je do życia, tam nie ma naszych innych wersji 😀

  18. faktycznie lekko się przestraszyłam, że jestem w tysiącach innych miejsc w innych wersjach, ale skoro to tylko potencjały, które ja wymyślam i zarządzam, to super . Dziękuję 🙂

    • tak, mniej lub vardziej rozbudowane cechy naszej świadomości, Od agresji po konkretne archetypy, które opisuję na blogu, czyli np cechy, które są już samodzielne typu Lilith czy inne postacie należąće do umysły męskiego albo żeńskiego w Jaźni

  19. Farida, często piszesz o nieświadomości, mam do Ciebie pytanie być może z tym związane. Chodzi mi o wznoszenie związków z ludźmi na „wyższy poziom”, by były dojrzałe w sensie duchowym. Konkretnie mam na myśli więź z moją matką. Na czym polegałoby to uduchowienie więzi? Nie mam pojęcia, bo relacja z każdą kobietą ma też podświadomie aspekt seksualny, a każda mama jest tą jedną kobietą z którą więź jest wyjątkowa i tego aspektu chyba jak każdy bym nie chciał. Na pewno pierwszym krokiem jest zwyczajnie odejście (mentalne) od rodziców, ale czy coś jeszcze ?

    • Uduchawiaj najpeirw więź ze swoją duchową, pierwotną matką 🙂 żeby zmienić skutek sięgamy najpuerw do przyczyny – na poziomie Twojej osobistej Bogini, której matka fizyczna jest przejawem. A dopiero jak już będziesz pracował z Boginią i miał żywą relację z Nią, to wtedy może być synchro na pzoiomie fizycznym i uzdrowienie więzi z matką fizyczną o ile ona też jest na to gotowa – trzeba by to przeanalizować. Ale takie pytania proszę zadawać na forum poświęconym duchowości 🙂

  20. Dzięki, tam będę zadawał na przyszłość, ale czy samo wzniesienie tej relacji musi wiązać się z zerwaniem poczucia macierzyństwa/ rodzicielstwa? 🙂

    • Absolutnie nie. W relacji z Boginią – ona jest matką, kochanką i córką. Kazirodztwo duchowe 🙂 ale teraz już wiadomo, dlaczego u nas to samo , jest patologią.

Leave a Reply to MichałCancel reply