Moje usługi i kontakt ze mną

306702799_1066415507353454_8942009139366854395_nJeśli pragniesz podzielić się swoją historią duchową i życiową, masz pytania i wątpliwości co do kontaktu ze swoim wnętrzem, pracy z nieświadomością i cieniem, swoimi zmorami i lękami, jeśli borykasz się z problemami życiowymi i w chaosie nie widzisz dla swojej duszy dalszego kierunku, jeśli nie wiesz jak zinterpretować dany sen, wizję czy zjawisko duchowe, zapraszam do kontaktu ze mną:

farida.sorana@gmail.com

KONSULTACJE

 INTEGRACJA DUSZY 

PRACA Z CIENIEM

INTERPRETACJA SNÓW


CENNIK

Sesja trwa:

30 min (150 zł)

60 min  (250 zł)  PAKIET 4 SESJI = 800 zł

90 min (350 zł)

Wybierasz opcję czasową wedle Twojej potrzeby. Sesja odbywa się telefonicznie, między godzinami 9.00 – 21.00, w dni powszednie. Dla osób z zagranicy rozmowa odbywa się przez komunikator whatsapp albo messanger.


INDYWIDUALNE PROWADZENIE DUCHOWE

Jeśli interesuje Cię moje indywidualne prowadzenie duchowe, to obejmuje ono między innymi:

  • Nawiązanie łączności z energiami Jaźni (męskim i żeńskim pierwiastkiem,  wewnętrznymi mistrzami) oraz nieświadomością (w tym: rozpoznanie cienia)
  • Docieranie pod przewodnictwem wyższej świadomości do ukrytych potencjałów duszy
  • Nauczanie praktyczne symboliki w  komunikacji z Jaźnią oraz znaczenia wydarzeń życiowych (synchroniczności), snów, wizji, zjawisk duchowych.
  • Poszerzanie świadomości dzięki uwalnianiu wiedzy z iluzji, zniekształceń, projekcji i wzorców fałszujących dotąd odbiór wymiaru duchowego i materialnego
  • Asymilacja swojej ciemnej strony (symbolika demonów, bytów duchowych, egregorów, aniołów upadłych, gadów, wszelkich negatywnych istot, „postaci”, mrocznych energii etc.) i odkrywanie ich potencjałów w pozytywie co przekłada się na coraz pełniejszy, głębszy i czystszy odbiór miłości Jaźni w żeńskiej (bogini – ciało, materia) i męskiej (bóg – świadomość, duch) postaci.
  • Przełamywanie wszelkiego tabu w umyśle, odkrywanie i oswajanie paradoksów tzw „ciemnej strony”  – między innymi sił niszczenia, chorób, śmierci, seksualności w relacji wewnętrznej i zewnętrznej. Nabieranie właściwej perspektywy w obliczu negatywnych wydarzeń fizycznych i duchowych, a także nieszczęść poprzez pracę z wewnętrznym Niszczycielem i docieranie do ich przyczyn na poziomie blokad i dysharmonii w nieświadomości. Rozpoznanie i wyjście z programu kat – ofiara.
  • Integracja uwolnionego i oczyszczonego męskiego i żeńskiego pierwiastka Jaźni –  ducha i ciała  do poziomu komunii (hierogamii) w człowieku. Nauka bycia zdrowym i kochającym dla siebie,  dbanie o ciało i swoje emocje, uwolnienie ekspresji wewnętrznego dziecka, wyjście ze wzorców tresury i autoagresji na rzecz asertywności.
  • Odkrywanie prawdziwej tożsamości – duszy, a także otwarcie się na miłość i seksualność w wymiarze duchowym. Uzdrawianie relacji z płcią przeciwną i otoczeniem .

DANE FIRMY:

Moje usługi  są prowadzone przez firmę „Akademia Sofia” z siedzibą w Warszawie, wpisaną do ewidencji działalności gospodarczej:

NIP: 5222501484, REGON: 241300592


13 odpowiedzi »

  1. Witaj, zawsze ciemność mnie fascynowała, ale nie ta jako przeciwieństwo dobra, tylko jako potencjał nieskończoności i na potwierdzenie tego za drugim uderzeniem defibrylatora, poczułem się jak duch uwolniony z butelki gina z uczuciem nieprawdopodobnej wolności, bo to ja byłem potencjałem kosmosu, a więc wiem o czym piszesz…
    Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na mój blog: http://tamar102.blogspot.com/
    /dla zabawy/

  2. Jutro coś napiszę na swoim blogu, o Tobie i blogu, jak oczywiście pozwolisz, ale to uprzejma formalność bo i tak napiszę, ale nie powiem co i jak, by było ciekawiej, pozdrawiam serdecznie, ale jak będziesz bardzo protestować to nie..

    OK?

  3. Farida – Twoje imię kojarzy mi się z włoską pieśniarką Faridą, która była miłością życia Czesława Niemena . Los sprawił , iż za życia nie mogli być razem. Rozterkę duchową Niemena związana z Faridą najlepiej oddaje utwór pt. „Nie jesteś moja ” :

    https://www.youtube.com/watch?v=Z_yA02FY7KU

    Farida chciałbym poddać Twojej ocenie to, co mi się niedawno przydarzyło , cytuję :

    Wczoraj miały miejsce dwa zdarzenia w moim życiu, którym chciałbym poświecić kilka chwil . Pierwsze – doszło do ukąszenia mnie w dłoń przez pszczołę . Do ukąszenia doszło na moich kochanych uroczyskach , gdzie o godzinie 11.00 przed południem wybrałem się po dziki chrzan. Nie było , by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt , iż jestem uczulony na użądlenie tych owadów. W przeszłości byłem już dwukrotnie ukąszony przez te pożyteczne owady .

    Za pierwszym razem dostałem bardzo silnego wstrząsu anafilaktycznego i dużo nie brakowało, bym powędrował w zaświaty. Doszło do niebezpiecznego dla życia spadku ciśnienia 50/0 i utraty przytomności. Pamiętam jedno słowo wypowiedziane przez ratujące mnie przed przyjazdem karetki dwie kobiety /prawdopodobnie lekarki/ , a mianowicie „wraca” . Byłem hospitalizowany na Oddziale Intensywnej Terapii Szpitala w Łagiewnikach k/łodzi. Dziękuję Katarzynie Klepczarek mojej ówczesnej Pani za troskę , którą mnie wtedy objęła.

    W drugim przypadku było podobnie.

    Te zdarzenia dały mi do myślenia , iż ta nadmierna , niepożądana i niebezpieczna gwałtowna reakcja mojego organizmu na czynnik patogenny, uruchamiająca nagły wyrzut do ustroju histaminy nie działa w moim organizmie prawidłowo, czyli ten mechanizm obronny działa wadliwie. By temu przeciwdziałać podjąłem samoleczenie przy pomocy rdestowca , który okresowo przyjmowałem i przyjmuje w formie naparów/nalewek z liści , kłączy i korzeni, a których jedną z zalet jest to ,że z jednej strony działają immunostymulująco, zaś z drugiej hamują procesy autoagresji immunologicznej.

    http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/new-page-7.htm

    Wykorzystałem tę ich zaletę i okazało się , że skutecznie. Tym razem ukąszenie pszczoły wywołało u mnie reakcję jedynie miejscową , a nie ogólnoustrojową tak jak było w poprzednich przypadkach. Doszło jedynie do opuchlizny , bolesności dłoni i przedramienia oraz lekkiego niedowładu tych miejsc . Wystąpił też rozstrój żołądka i stan podgorączkowy. By wzmocnić układ oddechowy pojechałem do parku i zebrałem z pnia świerków krople żywicy , po czym wtarłem je do nosa. Zażyłem też 10 ml nalewki tatarakowej oraz 20 ml wina serdecznikowego z własnego tegorocznego wyrobu. Opuchnięta dłoń i przedramię posmarowałem glicerydem żywokostowym też własnej produkcji.

    O godzinie 20.00 wyjechałem w sprawach służbowych do miasta, po czym następnie pojechałem po wodę ze zdrojów łódzkich, którą zamierzałem wykorzystać do nocnej produkcji ogórków kiszonych oraz kwasu buraczanego.

    W pewnym momencie jadąc ulicą Brzezińską nieopodal cmentarza na Dołach / tam , gdzie jest pochowany mój przyjaciel z dzieciństwa „Koniu”, o czym dowiedziałem dzień wcześniej od jego córki/ nagle wyłączyła mi się świadomość z czego zdałem sobie sprawę dopiero później .
    Z wyłączoną świadomością przejechałem ok. 3 km /cztery minuty/ przez kilka skrzyżowań . Z tego okresu nic nie pamiętam /brak zwrotnej pamięci/ . Ocknąłem się na wysokości ul. Zjazdowej . W pierwszej chwili nie wiedziałem gdzie jestem i co tutaj robię. Dopiero po chwili wróciłem do świadomości .
    Cały czas jadąc za kierownicą samochodu stwierdziłem , iż przejechałem ulicę , w którą powinienem skręcić / Janosika/ i automatycznie skręciłem w prawo w ulicę Giewont, skąd jadąc wertepami dojechałem do zdroju. Napełniłem 30 l baniak na wodę , powróciłem do domu oraz zająłem się przetwórstwem starając się sobie wytłumaczyć to zdarzenie, a szczególnie to kto zawładnął moją świadomością na czas 4 minut. W sumie nic mi się nie stało . Nikomu nie wyrządziłem krzywdy . Nie doszło do żadnej kolizji. Kto sprawił , ze samochód poruszał się po drodze w wyznaczonym wcześniej przeze mnie kierunku, bez mojej woli i świadomości /bez utraty przytomności/ ? Kto mnie bezpiecznie przeprowadził przez 3 km. ? Nie potrafię sobie na wszystko odpowiedzieć . Wiele bym dał za to, by móc zgłębić tajemnicę tych 4 minut.

    Na zdjęciu poniżej trasa , którą pokonałem bez udziału własnej świadomości.

    https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14199418_2084302708462608_104591177960677339_n.jpg?oh=76a630d74eb10e764708bb4ad53098f8&oe=584F153A

    Moja strona na Facebooku :

    https://web.facebook.com/profile.php?id=100006486979257&_rdr

    Zapraszam

  4. Kto sprawił ? Ego człowieka nie jest jedyną świadomością w swojej Jaźni 🙂 jest jeszzcze choćby świadomość wyższa (duch) i nieświadomość (ciało) 🙂 a także tożsamości swoje wyparte, które również odzywają się w okreslonych momentach, gdy mogą wyjść z nieświadomości.

    • Jung pisał że należy zapobiegać inwazji nieświadomości że anima ma pracować w snach i pośredniczyć pomiędzy nieświadomym i świadomym, to znaczy że jak rozmawiam z nią na jawie dostaję w myślach odpowiedzi takie których sam nie wymyślam spontaniczne myśli to nie jest dobrze i powinienem zepchnąć to jakoś do krainy snów?a tak naprawdę to nie wiem z kim rozmawiam kobiecy głos ciekawe czy to już psychiatryk ten ktoś mówił żebym się przed tym nie bronił dziwne bo najpierw miałem nerwicę słyszałem w myślach przekleństwa i różne taki obrzydliwe rzeczy a teraz nerwica zniknęła a zamiast niej jest kontakt z jakąś podejrzewam częścią mnie czy to może być anima ?

      • Nie zajmuję się jungiem ani psychologią, tylko podejściem duchowym i ezoterycznym. Jung nazwał animą i animusem to, co od dawna nazywa się także „bogiem i boginią” albo „yin i yang”. Dla mnie to jest żeński pierwiastek twojego jetestwa, bogini. Ona ma swoja jasną i ciemną stronę. Reszta – jest w moim tekstach na blogu i na forum ciemna noc, gdzie jest bardzo wiele o integracji swojej męskości i żeńskości, i kontakcie z nimi, snach , a także ich demonicznej stronie, która jest tak naprawdę iluzją 🙂 Jeśli obawiasz się i nie czujesz gotowy na to co się aktualnie dzieje w twojej głowie itd, to zacznij od psychoterapii i ugruntowania się. Podejście duchowe ma sens tylko wtedy, gdy człowiek ma mocną psychikę, poukładane emocje, przerobione sprawy z przeszłości (w przeciwnym razie działa zasada projekcji tego, co nieprzerobione w podświadomości, i wtedy jest „inwazja” ).

  5. dzięki za radę na pewno się zastosuję coś tam się dzieje i ja sam nie do końca świadomie do tego dążyłem uprawiałem różne techniki medytacyjne pracowałem z wyobraźnią itp. różnymi stronami umysłu także z ciszą i pustką która jest jak ogromna rzeka albo ocean na ten czas nie mam żadnego nauczyciela więc twój blog jest bardzo pomocny na ten czas przyjmuję neutralną pozycję jak coś się dzieje dziwnego i niekontrolowanego w umyśle w czasie medytacji tylko się temu przyglądam nie słucham i nie idę za tym tak jest ponoć najbezpieczniej tym bardziej jak to coś ma miejsce poza medytacją a taka kobieca postać przewija się w mojej wyobraźni od dawna od liceum i tak podejrzewam że to może być ten żeński pierwiastek ale nie musi tak być nigdy nie ma pewność co to kto to jest ale skoro jest częścią mojego umysłu najważniejsze żeby nie przyjmować służalczej postawy wobec takich fenomenów. POZDRAWIAM

Leave a Reply to Cornelius AgrippaCancel reply