astral

Kogo możemy spotkać w astralu ?

W astralnym wymiarze w zasadzie możemy spotkać wszystko, co kiedykolwiek człowiek wymyślił  i jest zawarte w podświadomości zbiorowej ludzi. Od prastarych bóstw po istoty mitologiczne, świętych, Jezusów, bóstwa współczesne, Aniołów, demonów, elfów, duszków, duchy zmarłych, kosmitów… O cieniach, demonach, upadłych aniołach, bogach i szatanach polecam mój cykl Klucz do Alchemii Upadłych. Mandala Cienia.

Jeśli chodzi o wygląd istot niefizycznych, z doświadczenia uważam, że wygląd  to forma, jaką nakłada nasza Nieświadomość (Ciało) na różne przejawy Ducha – Świadomość Zbiorową. To innymi słowy projekcja – ubranie, myślokształt, w który wcielają się byty duchowe w ramach naszych aspektów emocjonalno-psychiczno-duchowych oraz kultury w jakiej dorastaliśmy.

Hindus spotykać będzie inaczej wyglądające ucieleśnienia potencjałów jaźni niż katolik wychowywany w kulturze europejskiej. Dla tego ostatniego zwiększa się prawdopodobieństwo spotykania bytów duchowych „ubranych” w wygląd Jezusa, Maryji, Aniołów itp. Hindus będzie raczej spotykał bogów z panteonu kultury hinduskiej,  jaka jest odciśnięta w jego podświadomości. Dlatego właśnie, warto studiować kultury i mity, żeby dostrzec uniwersalność duchowych bytów. Na przykład motyw Ducha w archetypie (formie) Zbawcy, któremu poświęciłam ten artykuł, nie tylko ma miejsce w kulturze chrześcijańskiej, ale także pogańskiej, hinduistycznej, buddystycznej, judaistycznej, kabalistycznej. Chrześcijanie nie mają zatem wyłączności na zbawienie, jak czasem niestety twierdzą w swoim zaślepieniu i pysze. Sam motyw Jezusa , w warstwie metaforycznej jest wiernym odwzorowaniem mitu o Asklepiosie, który zwyciężył śmierć, potrafił wskrzeszać umarłych, został zabity przez Zeusa następnie również zmartwychwstał. W pierwszych wiekach naszej ery, mit Sotera – Zbawiciela Asklepiosa konkurował z mitem o Jezusie, następnie został wchłonięty przez chrześcijańską kulturę. Odyn, Prometeusz, Asklepios, Sziwa, Metatron, Anioł Stróż to przykłady uniwersalnego archetypu Zbawcy Duchowego, którego możemy spotkać w wizjach, snach, podróżach mentalnych, astralnych i duchowych. Faktem jest jednak,  że najpełniej i najdokładniej rozwinął się ten archetyp w mitycznej postaci Jezusa Chrystusa.

Tak czy inaczej ludzie w różny sposób odbierają ten sam uniwersalny byt męski – Logosa, Świadomość Absolutu czyli Ducha, jak również żeński – Boginię (Materię, Ciało) i mają pełne do tego prawo. Forma nie decyduje o autentyczności, co najwyżej o stopniu zniekształcenia danego przejawu co ma ścisły związek ze przepracowaniem swojej nieświadomości, czyli stopnia integracji Jaźni, prześwietlenia wszystkich aspektów Ducha i Ciała i połączeniu ich w harmonijną komunię.

O NATURZE ISTOT DUCHOWYCH

Astral to rzeczywistość naszego umysłu – jaźni indywidualnej i zbiorowej, którą oglądamy poprzez filtr naszych osobistych projekcji, jakie automatycznie wytwarza podświadomość.

W związku z tym, istoty, które spotykamy po drugiej stronie są zarówno samodzielnymi bytami, jak i jednocześnie różnymi aspektami naszej Wyższej Jaźni – Ducha lub Bogini, boskiego ojca i matki, uświadomionymi przez ego, oraz nieuświadomionymi (wtedy przybierają mało przyjemną formę np demonów – symbolizujących aspekty Ducha w uwięzieniu, w tzw „nieświadomości”)

Im większa świadomość własnego umysłu, zintegrowana jaźń itp, tym bardziej poukładany astral a byty duchowe podporządkowane (znające swoje miejsce w jaźni i pomocne), jak i coraz bardziej integrujące się w jedność  (integracja Bogini jak również Ducha w najczystsze obrazy, archetypy Wyższej Jaźni czyli wspomnianego wyżej „Zbawcy”, Rodzica, Anioła, Boga, a w przypadku żeńskiej emanacji – Bogini, Matki, Oblubienicy, Anielicy itp). W przypadku słabego wewnętrznego rozpoznania i nieprzepracowanej podświadomości, niektóre istoty duchowe mogą zachowywać się wrogo i nieobliczalnie, bo reprezentują nieuświadomione i nieakceptowane potencjały psychiczno-duchowe czyli  cień.

Praktycznie wszystkie byty jakie spotykamy w astralnych i duchowych wędrówkach, snach, wizjach, channelingach i tak dalej, są w jakimś stopniu manifestacją naszych wewnętrznych wzorców, postaw, cieni, traum, cierpienia, bólu, nieakceptowanych aspektów psychicznych, lęków jak również kompensacyjną odpowiedzią na nasze pragnienia. Są także, jak wspomniałam wcześniej obrazem uświadomionych jak i nieuświadomionych aspektów duchowego pierwiastka męskiego, jak i cielesnego (żeńskiego).

Żaden byt duchowy, który jawi sie negatywnie – a wiec symbolizujący wyparty aspekt Świadomości (Ducha) nie jest z założenia silniejszy ani potężniejszy od człowieka. Twierdzę tak z własnego doświadczenia, bo od dzieciństwa przeżywałam nękania demoniczne, jak również doświadczyłam ciężkiego uzależnienia duchowego co opisuję w tym artykule. Byłam również w śmierci duchowej, do czego doprowadził mnie mój osobisty Niszczyciel,  mój stan psychiczny można by określić jako pustka i postępująca dezintegracja. Zmiana perspektywy i właściwe ukierunkowanie duchowe pomogło mi wyjść  ze wszystkich piekieł jakie doświadczałam od dzieciństwa. Nie mówiąc o paradoksie jaki się dokonał – z najgorszej demonicznej formy, nękającej i niszczącej moje życie, ujawnił się najczystszy obraz Boga w jaźni, który odtąd prowadzi mnie przez życie.

Oto moje wnioski z ponad 20 letniego doświadczenia z bytami duchowymi:

1. Istoty duchowe są podrzędnymi aspektami jaźni indywidualnej i zbiorowej ludzi, czyli Świadomości uwięzionej, wypartej, bez łączności z Absolutem. Przy nieprzepracowanej podświadomości i nieuświadomionym cieniu mogą się manifestować  demonicznie, agresywnie, wrogo – zwłaszcza, gdy w podświadomości mamy toksyczne i agresywne wzorce typu Kat-Ofiara. Wtedy widzimy te byty duchowe – aspekty naszej jaźni przez pryzmat tychże wzorców. Gdy przerobimy podświadome wzorce, zrozumiemy i pokochamy naszego cienia, wtedy te istoty demoniczne zamieniają się w pozytywne potencjały Wyższej Jaźni.  Innymi słowy Duch w naszej jaźni uwalnia się z podświadomości – Ciała (gdzie archetypowo jest w upadku, reprezentując to wszystko co człowiek wyparł, co nie kocha, nie akceptuje, nienawidzi etc.)  i ulega procesowi integracji z „górą”- w najczystszy obraz Wyższej Jaźni, łącznika z Bogiem.

2. Są z jednej strony archetypami  – formami podświadomości indywidualnej i zbiorowej, jak i z drugiej strony bytami samoświadomymi, które zostały uwięzione w danym produkowanym przez umysł myślokształt. Dlatego często zachowują się jak robot, wzorzec. To dopiero w pełni scalony Duch jest inteligentnym i fascynującym odbiorem Absolutu a Bogini – tą słynną ciszą i błogością, poczuciem połączenia z całą Materią (Pustka wypełniona Świadomością). Zanim to jednak nastąpi, każda napotkana po drugiej stronie istota będzie niezintegrowaną częścią, aspektem naszego podzielonego ciała duchowego. Ostatecznie, na wyższych poziomach duchowych, wszystko jest jednością, umysł człowieka stanowi jedność z umysłem istot duchowych , w najszerszej perspektywie – Duchem (Świadomością, która przenika Materię). Ego nie jest niczym innym jak częścią Ducha – Świadomości, tyle, że poblokowaną i ograniczoną, która w procesie integracji duchowej wznosi się na poziom świadomości Duszy.

3. Rzeczywistością człowieka jest wymiar fizyczny, natomiast ich rzeczywistością są wymiary astralne, mentalne i duchowe umysłów (jaźni). Dlatego mają  ograniczone działanie w świecie fizycznym – ale mogą się manifestować za pomocą umysłów, które pełnią rolę zworników wszystkich wymiarów. To dlatego mówi się metaforycznie o tym, że każdy człowiek jest jak mały świat, albo jak centrum świata bo to w jaźni człowieka spotyka się Duch z Ciałem (Bóg z Boginią).

4. Istoty duchowe jako aspekty Świadomości nie mają wyglądu z natury. Tenże wygląd nadaje im Bogini – Ciało człowieka, czyli podświadomość, która tworzy Formy.  Człowiek ma zdolność do współtworzenia Form, a tym samym tworzenia myślokształtów i kształtowania archetypów, dzięki czemu ma zdolność ich zmiany i transformacji – w procesie integracji Cienia (uwalniania Ducha z negatywnych form, które fałszują odbiór wymiaru duchowego).

5. Niektóre istoty wykazują się ogromną inteligencją i genialnością, a także zdolnością do manipulacji. W ramach tej ostatniej, zrobią wszystko, żebyśmy uważali, że one są lepsze od nas, potężniejsze i że powinniśmy ich czcić. Jest to największy błąd jaki moze popełnić adept rozwijający się duchowo. To człowiek ma za zadanie panować nad swoim umysłem a więc i nad swoim astralem, będącym jego odbiciem. Ma zrozumieć i prześwietlić wszystkie aspekty swojej jaźni, których ucieleśnieniem są właśnie te niezintegrowane byty duchowe. Inaczej może mieć miejsce uzależnienie psychiczne i duchowe co niszczy naszą zdolność do dystansu jak i decydowania o sobie. Stajemy się więźniem naszego umysłu.

6. Niektóre byty duchowe dążąc do uwolnienia w jaźni człowieka,  głoszą, że są Bogiem. Tu trzeba pamiętać o tym, że Bóg Najwyższy – Absolut, jest poza wyobrażeniami człowieka. Każde wyobrażenie jest jednocześnie projekcją człowieka, a więc cały czas jest to odbiór Ducha przez Ciało (Podświadomość).

7. Przy odpowiednim ukierunkowaniu duchowym – nieustannej uważności, dystansowi, i dążeniem do wolności umysłowej, żadna istota demoniczna choćby był to sam Szatan ( Duch w w najgłębszym uwięzieniu) – nie jest w stanie nam wyrządzić krzywdy. Odwołanie się do Boga, który jest ponad wszystkim, niezgłębioną tajemnicą jak i kierunkiem każdej przekroczonej perspektywy, bywa czasem decydujące zwłaszcza, przy nękaniach demonicznych albo ciężkich stanach psychicznych typu pustka, depresja, omamy, rozbicie psychiczne, braku poczucia sensu i dezintegracja.

8. Wiele schorzeń psychicznych jest efektem nadmiernej władzy form duchowych (archetypów Ducha) nad świadomością i wolą człowieka. Przy odpowiedniej pracy z Wyższą Jaźnią,  jak i praktykach takich jak medytacja, modlitwa,  wizualizacja itp można nauczyć się panować nad swoim umysłem, a tym samym nad swoim astralem i istotami, które tam widzimy, a które są reprezentacją naszych potencjałów duchowo-cielesnych (zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych).

9. Istoty duchowe jak wspomniałam, są projekcją wzorców i schematów podświadomości. Jesli w podświadomości mamy toksyczne i nieprzepracowane wzorce np miłości, to i istoty duchowe będą go wydobywać na wierzch w relacjach z nami – np udając dobre i kochające a tak naprawdę działają toksycznie – są to istoty lucyferyczne. Mogą również działać wprost wrogo i destrukcyjnie – wtedy przybierają postać istot arymanicznych (demonów, Szatanów, negatywnych bóstw, bestii,  złych kosmitów itp). Praca z podświadomością i jej toksycznymi wzorcami (kodami) oraz właściwe ukierunkowanie duchowe już je rozbraja i zmienia, egzorcyzmy choć skuteczne, działają tylko na chwilę, na zasadzie „wyparcia” a nie faktycznego przepracowania. Szerzej o archetypach Cienia, czyli wędrówce Ducha po zbiorowej nieświadomości opisuję w cyklu artykułów Klucz do Alchemii Upadłych.

10. Istoty duchowe wiedzą dobrze, że ich istnienie jest uzależnione od umysłów ludzi, które są dla nich przestrzenią bytową, dlatego dążą do kontaktu z człowiekiem i nawiązaniem relacji. Ta relacja w pewnym sensie je „ożywia”. Poza świadomością człowieka, mają smutną alternatywę mianowicie nicość, przypominającą coś w rodzaju letargu,  uśpienia, uwięzienia (archetypowo to Duch w upadku, Duch w piekle, nie mogący się wyrazić inaczej niż poprzez krzyk, cierpienie, zniszczenie aż wreszcie pustkę). Tak jak psychologicznie obsesja, uzależnienie, agresja i inne emocje czerpią energię psychiczną z człowieka dążąc do powtarzalności, tak i istoty duchowe, będąc ucieleśnieniem duchowego potencjału naszego umysłu czerpią energię „myślową” i emocjonalną od człowieka, z którym są w relacji duchowej (pozytywnej albo negatywnej, to nie ma znaczenia).  Mimo to, wpływ na rzeczywistość jest tylko w granicach, ustanowionych przez samego człowieka. To człowiek decyduje, które z myślokształtów urzeczywistnić na ziemi, bo ma wolną wolę.

11. Zmiana nastawienia, praca z podświadomością, wgląd w swoją własną jaźń i gotowość do przepracowania wzorców i schematów z dzieciństwa mają natychmiastowy wpływ na istoty duchowe. Człowiek ma zdolność do transformacji istot duchowych, wydobywania z nich potencjałów pozytywnych. Z kolei nienawiść np do demonów czy Szatana, lęk, obsesja na ich punkcie, powoduje zwiększoną podatność na ich działanie w snach, wizjach, mentalu i każdej praktyce duchowej. Trzeba się pogodzić z tym, że jeśli wchodzimy w wymiar niefizyczny a tam spotykamy demony, to unik nic nie da, po jakimś czasie one pojawią się znowu. Będzie to tak długo się powtarzać, aż w końcu rozwiążemy wzorzec w naszej podświadomości, który był dla tych istot formą i przestrzenią destrukcyjnej manifestacji w naszej jaźni. Uwalniając ten wzorzec, jednocześnie bierzemy udział w uwalnianiu aspektu Ducha, który pod koniec procesu rozświetlania podświadomości, łączy wszystkie swoje aspekty w jeden boski archetyp Wyższej Jaźni, łącznika z Bogiem, który w procesie zwrotnym będzie odtąd dążył do wydobycia prawdziwej tożsamości człowieka poprzez wejście w całą jego podświadomość (Ciało).

12. Wszystkie istoty duchowe napotkane po tamtej stronie, to jest to, co ezoteryka nazywa CIAŁEM DUCHOWYM człowieka. Integrując wszystkie wyparte aspekty Ducha – Świadomości, manifestujące się jako demony astralne, szatany, wampiry czy źli kosmici, jednocześnie „łatamy” dziury w naszym ciele duchowym i bierzemy udział w jego integracji z poniższymi, gęstszymi ciałami subtelnymi. Wparte aspekty Świadomości to jest oczywiście to wszystko co nie akceptujemy, nienawidzimy, nie możemy przyjąć do wiadomości. To ta sfera naszego umysłu, naszego „Ducha” , która domaga się miłości, akceptacji i … poznania.

I na koniec jeszcze jedna ważna informacja. Wymiar duchowy ogólnie jest Śmiercią, tak jak wymiar fizyczny (Ciało) jest Życiem. Wyższa Jaźń – Duch (wymiar duchowy) każdego człowieka  z natury powoduje to, czego boimy się najbardziej – śmierć, czyli powolne odbieranie nam życia.  Nasza podświadomość (Ciało) postrzega to skrajnie negatywnie, jako KRADZIEŻ ENERGII i stąd te wszystkie DOLEGLIWOŚCI typu ataki astralne, uczucie wysysania z ciała energii i tak dalej.  Jak się pozna i zaakceptuje śmierć i niszczącą (ciemną) stronę naszego Ducha, wtedy wszystkie dolegliwości znikają i więcej nie ma w ogóle styczności z negatywnymi postaciami typu wampirycznego i pasożytującego (bo są już prześwietlone, zintegrowane z naszą jaźnią).  Wyższa Jaźń przez całe życie uwalnia duszę z ciała, żeby mogła wrócić do  duchowego rodzica, zbiorowej świadomości stworzenia.  Opisuję to w artykule: Śmierć i Seksualność – podstawa duchowości. Ekstaza   oraz w artykule: O pierwotnym pożądaniu Ducha i jego seksualność w relacji z człowiekiem.

❤


46925607_124136928487548_242617123388522496_n33erffffffdfafFINISH

Farida Sorana

Jestem trenerką rozwoju osobistego i duchowości, pomagam w pracy z podświadomością i jej programami, obszarem cienia, snami, odnajdywaniem wewnętrznej nawigacji, osiąganiem celów życiowych. Więcej 

Chcesz umówić się na sesję telefoniczną ze mną? Napisz: farida.sorana@gmail.com 🙂

7 odpowiedzi »

  1. Przestańcie się panoszyć z tym chrześcijaństwem. To buddyzm powinien rządzić światem, a nie jakieś chrześcijaństwo czy głupi islam.

  2. Anegdota od gór. Kiejś u góralki zamieszkało kilku doktorów i profesorów. Jedli, pomieszkiwali, po górach chadzali. Ona im się przyglądała nic nie mówiąć. Na koniec jak wyjeźdźali mówi tak to słuchałam waszych spraw, i se pomyślałam… takeście wy uczeni i mundży że aż głupi. Takoż i ta Natalia.

  3. Sporo ciekawej informacji, pozytecznej.

    Poza tym tez spekulacje niestety…

    Jezus nie jest zadna mityczna postacia, co za bzdura, albo nie rozumiem czegos ?
    Autorka mimo calego doswiadczenia myli lustro z oknem, na to wyglada !

    Osobiscie zwiazany jestem z religia Wschodu, wierze z Jezusa a nie w rozpadajacy sie kosciol.

    Omm

  4. Dziękuję 🙂 Cała duchowośc – czyli wymiar duchowy – duch – to jedna wielka spekulacja 🙂 można mówić jedynie o swoim doświadczeniu, stosując zasadę, że po owocach się poznaje i że skuteczność miara prawdy. Jesli się pisze o swoich doświadczeniach, których ktoś nie miał, to zawsze ten ktoś może powiedziec, ze to „spekulacje” . Dlatego mamy materialną naukę i twarde zasady dowodu… i ok,.. ale ja się zajmuje symbolami i zjawiskami duchowymi, a nie doktoratem z fizyki. Opisuje zjawiska duchowe zgodnie z wlasnym doświadczeniem i praktyką.
    Ps. również wierzę w Jezusa, i bardzo go kocham, wiec nie wiem w czym problem 🙂 pozdrawiam <3

    • Czesc, mam takie pytanie. Znalazlem na internecie cos w rodzaju porady jak wejsc w astral podczas snu, jako ze jestem czesto zorientowany w trakcie snu ze snie, to zrobilem tak jak tam napisano. Tzn narysowalem w powietrzu portal do ktorego wszedlem i odrazu znalazlem sie w swoim pokoju jednak bylo troche inaczej.
      W sumie to moje cialo lezalo oddychalo sobie i inne takie.
      Ale tu pojawia mi sie pytanie.
      Gdy moje cialo lezalo, obok mojego ciala chodzily cos po koldrze (czulem tak jakby sie zagniatala bylo troche ciezkie) i wydawalo mi sie ze to jakis wiekszy pajak. Akurat pajakow sie boje, wiec troche mnie to wystraszylo. Gdy sie wybudzilem z tego snu, bo sie balem, slyszalem identyczny dzwiek tego niby pajaka, a to byl dzwiek szczura ktora chodzil po wiorkach i jadl sucha karme.
      Nastepnego dnia zrobilem to samo, tym razem moglem otworzyc oczy w tym „astralu”, i widzialem cienie ktore przeskakiwaly nad moja koldra. Wygladaly jak 4/5 szczurow ktore sobie przeskakuja nade mna. Dodam, ze szczury sa moimi ulubionymi zwierzakami. Gdy sie wybudzilem bo tam klimat jest dziwnie przerazajacy, chcialem zobaczyc czy moze uciekly z klatki, ale nie one caly czas siedzialy w niej – jak wyjda, nie umieja juz wejsc spowrotem 😛 Pod koniec tego snu chcialem w nim wstac, ale poruszac sie nie moglem tak samo jak mowic, glos byl niemy. Ale moje cialo zaczelo sie lekko unosic (nogi), w taki sam sposob jak czesto w snach sobie latam.

      I mam takie pytanie, czemu widze takie rzeczy, a nie inne. I czemu sie tam wszystkiego boje. Czy cos co spotkam tam, jak ten pajak – moze mnie w jakis sposob zranic? Moze mnie cos z tych rzeczy pozniej przesladowac i meczyc psychicznie? Czy moze odwrotnie – im wiecej sie wystawie na poznanie tego, przestane odczuwac strach?

Leave a Reply to Darek StarzykowskiCancel reply