
Photo by Pixabay on Pexels.com
Na najwyższym poziomie przejawiania, Duch jest jeden (zbiorowy umysł Absolutu). Stanowi on Świadomość Boga. Z kolei Bogini jest jego szeroko pojętym Ciałem – świątynią, przestrzenią i formą, dzięki której Świadomość może się wyrazić. Na to podobieństwo jest zbudowana każda istota i każdy wymiar stworzenia (węższe i szersze tożsamości Duszy). Dusza to harmonijna komunia aspektów duchowych z materialnymi, które w tej perspektywie przestają być przeciwieństwem, za to stają się doskonałym, boskim dopełnieniem.
To na poziomach ograniczonych świadomości ludzi pojawiają się podziały i mnogość różnych bytów duchowych, aniołów, istot, kosmitów, bogów, bogiń itd. Człowiek ma tendencję do mnożenia, dzielenia oraz wypierania niektórych bytów – ponieważ jego własna świadomość jest podzielona w aspekcie duchowym i cielesnym.
Gdy się pracuje z bóstwami, energiami, postaciami w wymiarze duchowym, zaczynają się grupować w dwie podstawowe emanacje stworzenia. To pierwotna i uniwersalna emanacja męska i żeńska, plus i minus, polaryzacja kosmiczna, nazywana przez tradycje ezoteryczne różnie – np Bóg i Bogini, Yin i Yang, Duch i Materia, Świadomość i Pustka, Światło i Ciemność, czy też Niebo i Ziemia.
W ten sposób bierzemy udział w scalaniu swojego Ducha i Ciała, czyli nadświadomości i podświadomości. Integracja ta powoduje szerzenie się tożsamości i rozwój Świadomości na coraz wyższym poziomie rozumienia, miłości, wiedzy i harmonijnej jedności Duszy. Grupuje ona poziomy „niższe” umysłu w harmonijną mozaikę, gdzie każdy element znajduje swoje miejsce. Tym samym i życie staje się harmonią jasnych i ciemnych sił, na podobieństwo Świadomości, która zyskała wiedzę o swoich potencjałach.
Dlatego w rozwoju duchowym nie da się niczego ominąć, odciąć ani wyrzec. Nie ma dróg na skróty. Wszystko musi zostać dokładnie prześwietlone i oczyszczone z iluzji. Każdy cień, każdy negatyw, każdy lęk. Prześwietlenie powoduje, że panujemy nad tym potencjałem i wykorzystujemy wtedy, gdy jest on potrzebny. Z kolei gdy się go wyrzekamy i demonizujemy, wtedy jesteśmy we władzy własnego cienia. Będzie on wracał do nas tak długo, aż nie zrozumiemy paradoksu światła ukrytego w ciemności.
Absolut potrzebuje dosłownie każdej rzeczy jaka istnieje, bo każda zawiera się w Jego nieskończonym umyśle. Każda rzecz niesie w sobie cząstkę większej Prawdy. To samo mamy na poziomie świata ludzi. Niczego nie da się wyeliminować ani wyprzeć z siebie, ale da się zmienić formę wyrażenia na coraz doskonalszą i świadomą, ukierunkowaną na relację miłości. Prawdziwe dobro pragnie szczęścia człowieka, nie bólu i nie cierpienia, dlatego mamy pęd do postępu i doskonalenia, chęć rozwiązywania problemów swoich i ogólnoludzkich. Ten proces dojrzewania Istoty Życia dokonuje się w historii ludzkości, jak i każdym człowieku z osobna.

Farida Sorana
Jestem trenerką rozwoju osobistego i duchowości, pomagam w pracy z podświadomością i jej programami, obszarem cienia, snami, odnajdywaniem wewnętrznej nawigacji, osiąganiem celów życiowych. Więcej
Chcesz umówić się na sesję telefoniczną ze mną? Napisz: farida.sorana@gmail.com
Tak. 🙂
Na każdym etapie rozwoju człowiek ma tendencję do wchodzenia w strefę komfortu. Różnica jest taka, że o ile na początku wyjście z tej strefy bolało i budziło sprzeciw, to teraz już tylko się uśmiecham. Płynięcie z życiem, to ciągła zmiana… Świetny artykuł, Farido 🙂
To się chwali, tak trzymaj 🙂 dzięki ❤