Pośród zielonych łąk i lasów wiła się Droga Życia. Drogą tą spacerowała spokojnym krokiem Mistrzyni. Nagle z lasu wybiegła mała Dziewczynka z burzą czarnych loków. Mistrzyni zauważyła, że wyglądała jak zmora, bo była niemal przeźroczysta a w jej oczach gościły głęboki smutek i strach. Dziewczynka stanęła przed Mistrzynią i poskarżyła się, że nie może spać z powodu koszmarów, a jej umysł dręczą „złe myśli”, z którymi musi walczyć. Dodała też, że chyba nie jest wystarczająco dobra, skoro pomimo codziennych modlitw, te nienawistne głosy nie znikają. Czy to oznacza, że jest… zła?
Mistrzyni przytuliła Dziewczynkę i rzekła do niej: – Nie ma niczego złego w przepływie takich myśli i emocji, wręcz przeciwnie, to talent odbierania tego, co większość ludzi ma ukryte w Cieniu. A ty, Dziewczynko, choć boisz się własnego Cienia, posiadasz dużą odwagę opowiadania o nim. A mogłabyś z łatwością odrzucić tę część siebie, która chce przemówić i być przez główną tożsamość słyszana.
Dziewczynka uspokoiła się w ramionach starszej kobiety a ta kontynuowała czule: – Nie jest problemem, że słyszysz i czujesz to wszystko, do czego trudno się przyznać. Problemem jest za to destrukcyjny stosunek do Cienia, który wikła człowieka w niepotrzebny konflikt i fałsz. Na szczęście masz na to wpływ.
Dzięki Cieniowi zrozumiesz, iż nie osiągniesz doskonałości ani nie będziesz lepsza od innych. Ale jak każda istota, jesteś jedyna w swym rodzaju, albowiem niesiesz pierwiastek boski i wyrażasz go w niepowtarzalny sposób. Dzięki Cieniowi Dusza staje się wyrazista i określona tu na Ziemi. Wszak rysownik przez cieniowanie podkreśla głębię i trójwymiarowość obrazu. Obejmij swój Cień, tak jak ja ciebie teraz obejmuję. Pokochaj go i przyjmij, bo bez niego nie zrozumiesz całości swych potrzeb i talentów.
Składasz się bowiem z energii przyjaznych i łączących, ale też takich, które są bezkompromisowe i zniszczą wszystko, co uniemożliwia twej Duszy pełne wyrażenie.
Dziewczynka pokiwała głową i przyjęła Prawdę o sobie. Urosła, stając się młodą Dziewczyną – Wiedzącą z Ogniem w Oczach. Jej przeźroczystość ustąpiła, ciało nabrało wyrazistych kolorów. Pulsowała dzikością i tajemnicą budzącej się kobiecości. Uśmiechnęła się do Mistrzyni i powiedziała:
Tak, jestem gotowa przyjąć swe jestestwo takim, jakim ono jest i rozwijać je w szacunku do Matki Ziemi. Moim marzeniem jest iść tą Drogą, rozświetloną blaskiem prastarego Słońca. Będę wędrować i kreować za dnia, kontemplować w Cieniu i śnić, gdy przyjdzie Ciemna Noc.
Pomachała kobiecie i zniknęła, choć nie do końca. Uśmiech Dziewczyny pozostał w Mistrzyni jeszcze przez parę chwil, a prastara moc Bogini zatańczyła wokół, uwolniona z kajdan wstydu, radosna i szczera jak u dziecka.
❤

Farida Sorana
Jestem trenerką rozwoju osobistego i duchowości, pomagam w pracy z podświadomością i jej programami, obszarem cienia, snami, odnajdywaniem wewnętrznej nawigacji, osiąganiem celów życiowych. Więcej
Chcesz umówić się na sesję telefoniczną ze mną? Napisz: farida.sorana@gmail.com 🙂
Dumny ♥ Piękna i mądra przypowieść ( w tej formie czujesz się jak ryba w wodzie – poczytał bym sobie ,,Przypowieści zebrane” made in Sorana ). Jak mi się odezwie przestraszony – atakujący obronnie chłopiec / też mam się z czym mierzyć.. Ale taki jest człowiek – na swoje życie od dzieciństwa przez młodość wpływ mielismy ograniczny. Na wiele sytuacji i traum jakie nas spotkały zostaliśmy skazani – reszta to pokłosie.. Jak w tym cytacie Steinbecka ). Twoja odwaga ujawniania własnej ciemności i to, jak konstruktynie przeglądasz się temu w twórczości jest jedyne w swoim rodzaju.. / Twoje Soranowe – niepodrabialne, a Rafała zachwycające nie od wczoraj.. ♥ P.S – Wstydzić się swoich demonów potrafią tylko ludzie uczciwi, choć najczęściej jest to wstyd narzucający się nam przez potraumowe klisze niesprawiedliwych oceni i wyroków na nasz temat..Twój ♥
Coraz bardziej jestem zdumiony co czytam. Bardzo wyważone i przemyślane.