duchowość i rozwój osobisty

Czego uczy ciemna i jasna strona Miłości ?

Energie posiadają pozytywną i negatywną dla człowieka odsłonę, którą zazwyczaj utożsamia z jasnością i mrocznością. Tymczasem, potraktujemy światło i ciemność w sobie jako zasoby. Od naszej dojrzałości zależy, jak będziemy z nich korzystać. Biorąc pod uwagę symbolikę występującą w naszych przeżyciach wewnętrznych, to jasna strona najogólniej uczy miłości do innych, współczucia, altruizmu, pokory, kolektywnego myślenia, rozwija zdolność do poświęcenia się. Natomiast ciemna strona w procesie integracji uczy chronienia siebie (czerń jest też kolorem matczynego łona), rozwija instynkt samozachowawczy, uczy miłości do siebie, niezłomności w podążaniu własną ścieżką, pewności co do prawdy, którą się w sobie odkryło. Ciemna strona ducha umacnia w człowieku poczucie indywidualności, niepowtarzalności i odwagi do ich swobodnej ekspresji. Dzięki ciemnej stronie, człowiek pielęgnuje prawo do bycia sobą, ze swoimi mocami i słabościami.

Brak równowagi światła i ciemności powoduje toksyczne relacje i układy:

1.  Nadmierne wikłanie się w rolę „pokornej i usłużnej” ofiary, która udaje „dobrą” i nieagresywną wobec otoczenia, co powoduje też, że wielu sytuacjach staje się poszkodowaną, bo brakuje jej miłości do siebie, a tym samym zdolności do chronienia siebie przed krzywdą. Jednocześnie, wzbierająca i tłumiona zarazem agresja i tak wyjdzie w inny, destrukcyjny sposób.

2. Albo nadmierny egoizm i krzywdzenie innych, ponieważ osoba kierowana miłością do siebie, przy braku miłości do bliźniego, będzie forsować siłą czyjeś granice osobiste, powodując przemoc różnego rodzaju, także słowną, psychiczną.

Równowaga światła i ciemności w człowieku otwiera na prostą zasadę, że każdy ma prawo mieć swoje widzenia świata i żyć po swojemu, jednocześnie zachowując szacunek do bliźniego. W tym stanie umysłu, nie mamy potrzeby atakowania czyjejś przestrzeni ekspresji i „nawracania” kogoś, kto o to nie prosi, na swoją „lepszą” prawdę czy „lepszy” styl życia, bądź wygląd. Nie mamy potrzeby wyżywania się na bliźnim, naruszania jego godności, ponieważ panujemy nad swoimi emocjami i sami decydujemy, którym dać ujście i w jakiej formie – tym jest właśnie wolna wola człowieka.

Rozum, miłość i moc dopełniają się w harmonii, co powoduje szerszą perspektywę wyboru.  Rozumiemy, że mamy prawo być niedoskonali, ze swoimi wadami i zaletami, które nie muszą się otoczeniu podobać, ale mają prawo być. Jednocześnie nie wykorzystujemy ich, by kogoś sadystycznie krzywdzić, czy dowartościowywać jego kosztem. 

Z drugiej strony nie musimy wcale spełniać oczekiwań ludzi, którzy projektują na nas swoje wyidealizowane wyobrażenia (światło fałszywe) i wyładowują na nas złość  (ujście ciemności, od początku kryjącej się za ich „światłem”), gdy okazujemy się po prostu inni. Jeśli chcesz wiedzieć, kto rzeczywiście jest twoim przyjacielem i na kogo możesz liczyć, kto jest przebudzony sercem, a kto tylko udaje „świetlistość” wystarczy, że będziesz sobą w swojej przestrzeni i zaobserwujesz, kto zaczyna ciebie atakować i „nawracać”, choć ty sam nikogo nie zaczepiłeś ani nie obraziłeś.

Prawo do bycia sobą i podążania własną drogą, jednocześnie z szacunkiem do odmienności i zdolnością do współpracy jest harmonijnym łączeniem podejścia indywidualnego z kolektywnym. Kochanie siebie (ciemna strona) by móc zdrowo i z umiejętnością zachowania potrzebnych granic kochać innych (jasna strona) jest udaną integracją światła i ciemności w człowieku w pełnię świadomego życia.


46925607_124136928487548_242617123388522496_n33erffffffdfafFINISH

Farida Sorana

Jestem trenerką rozwoju osobistego i duchowości, pomagam w pracy z podświadomością i jej programami, obszarem cienia, snami, odnajdywaniem wewnętrznej nawigacji, osiąganiem celów życiowych. Więcej 

Chcesz umówić się na sesję telefoniczną ze mną? Napisz: farida.sorana@gmail.com 🙂

6 odpowiedzi »

  1. Hej Farido, sama raczej mam tendencje do uciekania w Światło i ciężko mi zrozumieć mrok, ale w Twojej wersji ma to ręce i nogi, szczególnie w kontekście rozwoju osobistego, nie da się sprawnie działać wikłając się nadmiernie w pokorną i usłużną.

    Twój artykuł skojarzył mi się z Yin i Yang, pogłębił moje zrozumienie problemu. Dodał do obrazu jego drugą część. Dziękuję!

  2. Farido bardzo dziękuję za ten artykuł…cały czas uczę się zachowywać równowagę w miłości ( do siebie i do innych ) nie zawsze jest to łatwy proces 😉 , ale akceptuję siebie i swoje wątpliwości , które pojawiają się w tym procesie 🙂

  3. Obrazek „Piekło nienawiści albo ogień miłości”
    Ja bym to ujął: * Piekło nienawiści i ogień miłości unoszeni w tańcu nad otchłanią*.
    Tych dwoje musiało być!
    Powołaliśmy ich byśmy mogli dotrzeć tu w TERAZ,
    spleceni razem jako JEDNO w świadomości poznania siebie – zaakceptowania swoich przeciwności.

    Miłując innych, umiłować też siebie – ot cała filozofia w jednym zdaniu.
    Farida to obszerniej rozpisuje.

    Jak chcecie możecie to dalej intelektualizować.

  4. „Rozum, miłość i moc dopełniają się w harmonii, co powoduje szerszą perspektywę wyboru”.

    Reasumując miłość, rozum i moc po przerobieniu odkładamy na półkę (idą na emeryturę)
    i zajmujemy się „szerszą perspektywą”.
    Może coś o niej?

  5. W sumie po co ingerować w czyjeś poglądy, styl ubierania się etc. skoro każdy sam wie czego w danym momencie potrzebuje i jest to naturalna emanacja tego czlowieka, jego wnętrza wyrażająca się w określony sposób.

    Jeśli tłumimy sfere zewnętrzną czy wewnętrzną to tylko ją tłumimy u kogoś doskonałym przykładem będzie szkoła, praca. Z tym że do pracy idzie się dobrowolnie uzyskując dochody, a czesto w pracy nikt nie ingeruje w nasz chociażby wygląd poza sytuacjami zwiazanymi z bezpieczenstwem, przepisami czy charakterem zawodu.

    Zmiany trwałe odbywają się wyłącznie poprzez dyskusje i argumenty, jeśli więc przekonujemy do czegoś musi miec to jakiś cel. Jeśli celem jest ładowanie swojego wewnętrznego trolla na dodatek nie informując o prawdziwych pobudkach „nawracania” innych to nie fajnie.

    Również jeśli mamy do czynienia z czynnikiem finansowym, społecznym w związkach to takie związki są rzecz jasna zaburzone.

    Ciemna strona miłości jaką przedstawiła Ferida jak dla mnie to forma neutralna, racjonalna i wcale nie musi ona istnieć gdyż w idealnych związkach czy sprawdzonych tego typu racjonalna strona może nie być potrzebna. Co nie znaczy że zachęcam aby ją odrzucić, jesli nie masz czucia do ludzi to serio polecam wszelkie bezpieczniki =D

    Jesli czytasz aure osoby, masz pełne zaufanie i wyższą wiedzę to możesz oceniać ludzi nawet po okładce… abstrachujac że trafnie bo większość osób robi to właśnie nietrafnie.

    Przedewszystkim zdajesz się na siebie i nie szukaj na siłę związku jeśli chcesz wypełnić braki w sobie bo możesz sam/sama je zaspokić niż szukac związków tymczasowych, zastepczych, bylejakich.

Leave a Reply to Michael189redwhiteCancel reply