duch i ciało

Największym wrogiem jesteś ty sam

Od lat podczas swojej pracy rozmawiam z ludźmi, którzy twierdzą, że są słabi i nic im w życiu nie wychodzi. Powołują się na wiele nieudanych relacji, w jakich bywali pogrążani i zastraszani.  Na powtarzające się, ekstremalne sytuacje w jakie pakowali się, nieświadomie odtwarzając stan traumatyczny z dzieciństwa. Dodatkowo, blokowani przez religijne przekonania typu: „nastawiania drugiego policzka”, czy też idee „długów karmicznych”, chcieli wierzyć w sens przemocy i cierpienia. 

A przecież zasady ewolucji oraz łańcucha pokarmowego, wyrytego w ludzkiej naturze są proste – uciekaj, walcz albo giń. W wielu sytuacjach – reagujemy zwierzęco i nieświadomie, więc na próżno szukać tutaj sprawiedliwości wyższej.

Mimo to, szukamy w sobie przyczyn pecha, złych wyborów, nienawiści otoczenia. Myślimy wtedy, że nie możemy się niczemu postawić, bo staniemy się tacy sami, jak oprawcy. Że nie zapanujemy nad gniewem. Nad własną mocą. Że musimy się zmienić, by ludzie wokół lepiej nas traktowali. To kolejna ułuda, którą prędzej czy później dostrzeżemy.

🔥Możemy zmienić jedynie stosunek do wzorców zachowania, rozumiejąc naturę własną jak i odmienności, które spotkamy na drodze. Albowiem moc sama w sobie nie jest zła, tylko sposób jej użycia tworzy owoce szkody, albo pożytku.🔥

Mówimy o sobie, że jesteśmy słabi, a przetrwaliśmy piekła i nie oszaleliśmy, ani nie staliśmy się bestiami. To jest świadectwo tejże siły, której boimy się używać, ale ona i tak w nas się uwidacznia. Jest jeszcze jeden krok – gdy nauczymy się korzystać z niej odpowiedzialnie, a to wymaga uważności i zrozumienia czym jest dobre osobiste i dobro otoczenia. Gdy używamy mocy do niszczenia siebie albo bliźniego – okazujemy brak szacunku do życia.  Podobnie jest, gdy nie potrafimy pociągnąć oprawców do odpowiedzialności, bo chcemy ich chronić kosztem siebie. 

Dobro wspólne to między innymi przeciwstawienie się  aktom przemocy – fizycznej oraz psychicznej, bo jako istoty ludzkie jesteśmy zobowiązani do kierowania się mądrością.

🔥Granica między ofiarą i katem bywa niewidzialna, bo oboje kierują się brakiem miłości i lękiem.  Nie chodzi więc o to, by być dalej pasywnym w tej grze, tylko by wychodzić z takich układów. Często jednak jesteśmy uzależnieni od toksycznych relacji, bo przypominają nam modele relacyjne z dzieciństwa – naprzemienną dominację i uległość 🔥

Kat musi zrozumieć, że ogień nie służy do ataku, tylko do ochrony słabszych. A ofiara musi zrozumieć, że kat nie akceptując w sobie lęku i słabości, uderza w nie u innych. Dlatego ofiara  ma prawo posłużyć się ogniem do ochrony własnych granic, by uległość przestała nią rządzić. Gdy wychodzi z uzależnienia od swego męczeństwa, przestaje być w roli ofiary.

🔥 Największym wrogiem jesteś ty sam, a ściślej ta część ciebie, która boi się wolności 🔥

Wiesz, dlaczego Anioł dał człowiekowi miecz? Nie, byś go odrzucił, jak głoszą religie.. nie, byś stał się świętym męczennikiem i płonął na stosach systemu. Ale po to, byś miał odwagę zerwać więzy ograniczające twoje święte ja. Byś miał odwagę pójść pod prąd i pokazać żywe świadectwo swej prawdy. Jeśli odrzucisz miecz, obróci się przeciwko tobie i będziesz cierpiał, albowiem rozerwie cię od środka.

Gdy wyrzekniesz się uniwersalnego archetypu wojownika, spotkasz na swej drodze samych wojowników, którzy przypomną ci kim jesteś. Nie będą to przyjemne lekcje, ale konieczne byś zrozumiał, iż staniesz się wolny dopiero gdy przyjmiesz oręż i sam będziesz decydował, czy i kiedy używać.

🔥Wojownik duchowy to ten, który ujarzmił swój ogień i trzyma miecz w spoczynku, gdy jest czas pokoju. Walczy, gdy dzieje się wokół ludzka krzywda i poniżenie, albowiem miecz swój połączył z sercem – empatią i współodpowiedzialnością. To jest wolność wyboru i odpowiedzialność za każdą energię, z której się stwarzasz.🔥

Po śmierci wrócisz do ducha, z jakiego stworzona została twa dusza, poszerzysz się, i będziesz wszystkim i nikim zarazem, ale najpierw – tu w tym życiu – miej odwagę wybrać siebie, przejść proces wyodrębnienia z masy i powrotu jako samodzielna jednostka. Złamać wewnętrzny zakaz, jakim cię dawno temu złamano.

Mówiono ci:

„Bądź grzeczny, posłuszny, nie wychylaj się. „

„Sprzeciw jest czymś złym, bądź pokorny, przyjmuj ciosy i bądź ponad tym…”

„Oddaj siebie Bogu i nie walcz o nic, albowiem w duchowości nie godzi się przywiązywać do czegokolwiek.”

🔥Jeśli uznasz to za swoją prawdę, nie zmienisz się wcale, jedynie przyjmiesz kolejną fałszywą maskę, która będzie dusić i uwierać duszę.  Nie mówiąc o tym, że wszystko, czego się wyrzekłeś i tak będziesz przejawiał, ale w autodestrukcji, z czego nie będziesz sobie zdawał początkowo sprawy.🔥

Przyjdzie czas, gdy weźmiesz odpowiedzialność za wszystko, czego się wyparłeś. Jeśli złość była dla ciebie niegodnym uczuciem, cień pokaże ją w pełnej krasie, w sposób przerysowany i przerażający.  Zmusi ciebie do uwolnienia tej emocji, ale wyrazisz ją inaczej niż kiedyś.

🔥 Świadomie pokierujesz ogniem tak, iż będzie wypalał to co nie niepotrzebne, a to co wartościowe – chronił.🔥

Jeśli zaś uparcie tłumisz swą seksualność, wróci do ciebie jako siła potężna, obezwładniająca, domagająca się poddania się pędowi, który spłodził ciebie. Bez energii seksualnej, nie jesteś w stanie kreować ani wyrazić ów płodność w dziedzinach takich jak twórczość i artyzm. Będziesz wypalonym naczyniem, miast tryskającym źródłem. A gdy na przykład wyrzekłeś się ludzi w imię samowystarczalności, samotność zmieni się w końcu w więzienie .  Ego zrozumie, że nigdy nie będzie samowystarczalne i czas najwyższy wyjść ze sfery komfortu i nauczyć wyrażać siebie w relacjach międzyludzkich.

🔥Większość dramatów dzieje się dlatego, że ludzie nie umieją się komunikować ani odczytywać tzw. „drugiego dna”. Nie rozumieją siebie, ani innych. Nie wiedzą, jakie informacje niosą emocje, i że nie wolno ich tłumić, blokować, wypierać.  To zawsze doprowadzi człowieka na skraj przepaści, gdzie będzie zmuszony „upaść” tam, gdzie mu się nie podoba.🔥

Dla przykładu – jeśli odrzuciłeś sprawy materialne na rzecz „uduchowienia”, to tak, jakbyś zamieszkał na dachu i zarazem burzył parter swojego domu – budowla zawali się prędzej czy później. Bez materii, nie zrealizujesz w tym życiu ducha, albowiem są swoim nierozerwalnym pierścieniem całości. W drugą stronę jest tak samo – każda skrajność poprowadzi do odbicia w stronę drugiego bieguna.  Jesteśmy bowiem stworzeni do osiągania równowagi.

A zatem, materialista, ślepy na manifestację ducha w sobie i w bliźnim, może zostać doprowadzony do takiego poziomu pustki, który każe mu zajrzeć głębiej w sens swej istoty. Z kolei człowiek uzależniony od tłumu i jego oklasków, zostanie odeń odgrodzony, by móc wreszcie poczuć siebie – z dala od odgrywanych dotąd ról. Jeśli zaś uznasz, że wszystko jest jednością, więc daremnym jest cokolwiek różnicować, a zwłaszcza siebie na tle mozaiki świata, to tak, jakbyś chciał cofnąć bieg ewolucji.  Przecież złożony i genialny organizm nie cofa się do stanu pierwszej komórki sprzed miliardów lat.  Dziecko  nie wchodzi z powrotem do brzucha matki, tylko chce poznawać swą unikatową odrębność i wykształcić indywidualność.

Oczywiście, śmierć jest przełomem, kończącym dane życie. Organizm rozkłada się na prostsze elementy,  wraca do łona ziemskiego. Ale póki życie trwa, naszą powinnością jest dbanie o nie i rozwijanie, a nie obumieranie.

Załóżmy, że ktoś nie postępuje względem ciebie fair, okłamuje cię i narusza twoje granice. „Uduchowione” ego mówi:

„Olej to, wybaczaj, zalej miłosnym światłem”

„Jak możesz czuć ten nisko wibracyjny gniew? Bądź pozytywny, myśl pozytywnie, tak naprawdę wszystko jest iluzją, więc nic się nie stało, jesteś ponad tym”

„Znajdź w sobie przyczynę, dla której ten ktoś ciebie krzywdzi. Może to jakiś dług z poprzednich wcieleń albo twoje lustro?”

🔥Natomiast złość, która zaczyna wypełniać ciało, nie daje się nabrać na duchową paplaninę umysłu. Ciało mówi do Ciebie konkretnie i bez owijania w bawełnę. Przez złość informuje Cię o naruszeniu granic osobistych i braku zgody na dalsze poniżenie jestestwa. Złość informuje też o tym, że pragniesz zmiany, bo nie trawisz już danego stanu rzeczy.🔥

(Mówimy tu o sytuacji, w której złość nie jest produktem naszego przewrażliwienia – bo ono również produkuje iluzję,  gdy człowiek robi z siebie ofiarę, nawet gdy realnie nie dotknęła go żadna szkoda).

Jeśli stać nas na obiektywniejszą ocenę sytuacji, będziemy wiedzieć jak postępować słusznie, dzięki łączeniu perspektywy ducha i ciała, bez popadania w skrajności. Mianowicie rozumiemy, iż w rdzeniu „ja” nikt nie jest w stanie nas zranić. U Źródła jesteśmy tym samym. Ale tu, w warunkach ziemskich, wyrażamy swą indywidualność i bierzemy udział w kolektywnych procesach postępu. Powołani jesteśmy do tego, by fizycznie działać i rozwijać przestrzeń życiową. A rozwój oparty być musi na szczerości. Dlatego tak ważnym jest, by tworzyć dojrzałe relacje.  Wyjaśniamy na bieżąco bliskim. jak się czujemy i z czym się nie zgadzamy. Uczymy się przekształcać złość w reagowanie asertywne.

🔥Nie pozwalamy siebie poniżać, z prostego powodu – bo pragniemy kochać swą istotę. Jak się kocha, to się chroni i traktuje z szacunkiem. Tak dajemy przykład człowiekowi, który najwyraźniej nie doświadczył i nie zna pojęcia godności. Zatem, nie chodzi o pobłażanie agresorom, ani o ślepą zemstę, tylko o odpowiedzialność, która tworzy konsekwencję i równowagę.🔥

Czasem warto pokazać otoczeniu, że można inaczej, a złość – jak każda emocja – czegoś uczy, choćby tego, by tego nie wypierać, ale skorzystać z jej energii jaką niesie w sposób świadomy. A zatem, złość którą czujesz nie musi być przypadkowa i nie chodzi o pozbycie się, bo jest to niemożliwe. Emocję można w krótkim czasie stłumić, ale i tak wróci, aż nie odczytasz informacji, jaką niesie i nie podejmiesz bardziej świadomego wyboru. 

Nawet złość możemy sublimować, ale warunkiem jest dopuszczenie jej do psychiki i wybór właściwego działania oraz komunikacji. Przecież gniew może być słuszny i motywować do lepszych zmian. Staje się częścią naszej duchowości, ucząc pełni przeżywania i reagowania w trudnych chwilach. A na przykład zazdrość pokazuje obszar w jakim jesteśmy niespełnieni i zamiast z nią walczyć, można skupić się na na działaniach wypełniających lukę, która ją stworzyła. Jeśli zazdroszczę koleżance nowego związku czy nowej pracy, niech mnie to zmotywuje do szukania miłości i spełnienia zawodowego  w swoim życiu, a nie udawaniu, że jestem ponad tym.

Cień przyjdzie do każdego, kto wyrzekł się cząstki siebie w imię fałszywych dogmatów, które czasem przybierają postać najpiękniejszych iluzji „oświecenia”. Takie jest doświadczenie wielu ludzi, którzy karmieni przez wiele lat ezoterycznymi i religijnymi kłamstwami, zrozumieli w końcu czym jest wolność myślenia i przeżywania. . Gdy nie mam wyboru – poczuję smak pustki i osamotnienia. Ten stan może zmienić się w bezsilność i przygnębienie.

🔥Im więcej przeżywamy, tym lepiej radzimy sobie ze sobą i ze światem. Potrafimy zapobiegać przyszłym traumom, ponieważ nie pakujemy się już w sytuacje zagrożenia – bo umiemy je rozpoznać w porę. Dzięki dopuszczeniu do psychiki informacji z emocji, które uznajemy za negatywne – wzmacniamy  instynkt samozachowawczy.🔥


Farida Sorana

Jestem trenerką rozwoju osobistego i duchowości, pomagam w pracy z podświadomością i jej programami, obszarem cienia, snami, odnajdywaniem wewnętrznej nawigacji, osiąganiem celów życiowych. Więcej 

Chcesz umówić się na sesję telefoniczną ze mną? Napisz: farida.sorana@gmail.com 🙂

1 odpowiedź »

Leave a Reply to Marceli NowotkoCancel reply